Cztery mecze o życie. Pierwszy w Garwolinie

Wilga przed weekendową serią spotkań ma koncie 42 punkty, i jest już praktycznie pewna pozostania na IV-ligowym szczeblu. Zupełnie inaczej jest w sytuacji grójeckiego Mazowsza, które cały czas musi drżeć o przyszłość.

Wszystko jednak w nogach samych piłkarzy. W niedzielę pokazali, że potrafią walczyć jak równy z równym z wyżej notowaną Szydłowianką. Szkoda, że Daniel Złoch nie wykorzystał rzutu karnego, który nie dość, że poprawiłby sytuację punktową w tabeli, a także z pewnością natchnął by zespół większym optymizmem przed decydującymi grami na przełomie maja i czerwca.

Do Garwolina trener Gaik będzie mógł zabrać praktycznie wszystkich swoich zawodników. Zabraknie jedynie Anatolija Titunina. Pomocnik wyjechał na rodzinną Ukrainę z powodów rodzinnych, i od tamtej pory nie z nim żadnego kontaktu.

mat