Marceli Nowakowski - założyciel PCK z Przybyszewa
22 września 2013; 13:49
Grojec24.net
0 komentarzy
20 września minęła rocznica urodzin księdza prałata Marcelego Nowakowskiego, działacza społecznego, jednego z założycieli Polskiego Czerwonego Krzyża i jednego z najlepszych mówców II Rzeczypospolitej.
Ksiądz M. Nowakowski urodził się 20 września 1882 r. w Przybyszewie, pochodził z chłopskiej rodziny, był synem Stanisława i Katarzyny z domu Mroziewicz. Studiował filozofie na rzymskim Uniwersytecie Gregoriańskim, historię w Monachium i teologię w Innsbrucku, gdzie w 1909 r. uzyskał tytuł doktora. W 1909 r. przyjął też święcenia kapłańskie. Pracę duszpasterską rozpoczął w parafii w Zdunach koło Łowicza, później trafił do Wiskitek niedaleko Żyrardowa, a w 1911 r. został przeniesiony do Warszawy, gdzie wypełniał kapłańskie obowiązki najpierw w parafii Wszystkich Świętych, następnie w parafii Świętego Krzyża, a wreszcie trafił do parafii Najświętszego Zbawiciela, gdzie w 1926 r. został proboszczem i pełnił tę funkcje do śmierci. Zrobił wiele dla swojej parafii, m.in. przy ul. Mokotowskiej wybudował Dom Katolicki z salą teatralną. Władze duchowne dostrzegając jego wiedzę i nieprzeciętne umiejętności starały się go wykorzystać nie tylko na polu duszpasterskim, w latach 1910-1926 był wykładowcą historii filozofii i historii Kościoła w seminarium warszawskim, był autorem haseł m.in. do „Podręcznej Encyklopedii Kościelnej”, publikował kazania, prowadził rekolekcje. W 1925 r. mianowany prałatem papieskim. W latach 1917-1923 pełnił funkcję cenzora książek religijnych warszawskiej kurii metropolitarnej, w latach 1924-1932 piastował stanowisko sędziego synodalnego.
Po wybuchu I wojny światowej współorganizował Towarzystwa Opieki nad Jeńcami oraz Polski Czerwony Krzyż. W 1916 r. został sekretarzem Rady Nadzorczej Polskiej Macierzy Szkolnej. Podczas wojny polsko-bolszewickiej był kapelanem 5 pułku ułanów. W odrodzonej Polsce przez 11 lat (1919-1930) był posłem na Sejm z list Związku Ludowo-Narodowego i Stronnictwa Narodowego. Zasiadał w sejmowej komisji wojskowej, gdzie pełnił funkcje sekretarza oraz w komisji opracowującej konkordat ze Stolicą Apostolską. Publikował w „Wiadomościach Archidiecezji Warszawskiej”, „Gazecie Warszawskiej” i „Warszawskim Dzienniku Narodowym”. Nie zapominał o rodzinnym Przybyszewie, gdzie z miejscowym proboszczem, ks. Stanisławem Wilkoszewskim stworzyli w 1922 r. Żeńską Szkołę Ogrodniczo-Rolniczą, która cieszyła się dużym uznaniem w kraju, czego dowodem były liczne nagrody na lokalnych i ogólnopolskich wystawach rolnych.
W latach trzydziestych w swoim domu przy ul. Marszałkowskiej 37 organizował wieczory dyskusyjne, na których bywał m.in. Roman Dmowski. Kazimierz Brzeziński, prezes Stronnictwa Narodowego w Grójeckim tak wspominał te spotkania: „Niezapomniane są dla mnie te dyskusje. Siedziałem sobie cicho w kąciku i śledziłem, jak Ci dwaj potentaci słowa starali się przekonać wzajemnie. Dmowski zazwyczaj siedział w fotelu, mówił spokojnie i poważnie, wplatając żarty, którymi często podrażniał lub rozśmieszał Prałata. Drobnymi haustami popijał dobrego węgrzyna lub burgunda, ksiądz Marceli z iście włoskim temperamentem – jako, że pochodził z Przybyszewa i był potomkiem rodzin włoskich, osiedlonych tam przez królową Bonę – prędkimi krokami, z rękami w kieszeniach sutanny przemierzał pokój i dyskutował zapalczywie”.
Był jednym z najlepszych mówców II Rzeczypospolitej, posługiwał się niezwykle piękną polszczyzną, mistrzowsko budził uczucia w słuchaczach. Aleksander Zelwerowicz, rektor Szkoły Dramatycznej w Warszawie, polecał swoim studentom wzorowanie się na talencie oratorskim prałata. Do najbardziej znanych wystąpień ks. Nowakowskiego należy mowa wygłoszona w rocznice uchwalenia Konstytucji 3 Maja w 1916 r. w Katedrze św. Jana w Warszawie oraz kazanie wygłoszone podczas pogrzebu Romana Dmowskiego, gdzie mówił m.in.: „Jego nieśmiertelne zasługi w dziele odbudowy państwa zapiszą się trwale w pamięci Narodu, który z jego imieniem złączy historie epoki walk o Niepodległość i Zjednoczenie. Jego duch wielki i jasna przenikliwa myśl w chwilach najcięższych wzgardziły pokusą Polski małej, pozornie niepodległej, w rzeczywistości zależnej. Prowadził on Naród przez walki i wysiłki droga trudna i ciężką do Polski rzeczywiście niezależnej, zjednoczonej, opartej o morze i wewnętrznie zwartej. Wielkość Polski Bolesławów, Kazimierzów, Zygmuntów i Władysławów bliższą mu była niż romantyczna legenda Polski porozbiorowej i to stanowi o Jego politycznej wielkości, a zarazem o właściwym kierunku jaki pragnął nadać swojemu Narodowi, kiedy się znajdzie w warunkach życia odrodzonego państwa”. Kazanie prałata M. Nowakowskiego http://www.youtube.com/watch?v=6iRlf_ppDnk od 2,40 minuty.
Po wybuchu II wojny światowej już na początku października 1939 r. ksiądz Nowakowski został aresztowany i poddany ciężkim przesłuchaniom. Po wypuszczeniu na wolność wrócił do pracy duszpasterskiej, zajął się również odbudowywaniem kościoła na warszawskim Placu Zbawiciela. Po raz kolejny aresztowany w grudniu 1939 r. pod zarzutem działalności antyniemieckiej prowadzonej w kościele oraz ułatwienia wyjazdu zagranicę Helenie Sikorskiej, żonie generała W. Sikorskiego. Przebywał w warszawskich więzieniach, przy ul. Daniłłowiczowskiej, w al. Szucha i na Rakowieckiej. Dostał propozycję zwolnienia z więzienia, jednak ceną była rezygnacja z działalności patriotycznej, na co się nie zgodził. Skazany na śmierć 16 lutego 1940 r., dwa dni później rozstrzelany w ogrodzie sejmowym. Nie udało się odnaleźć jego ciała. Został upamiętniony symbolicznym grobem na stołecznych Powązkach i tablicą w kościele Najświętszego Zbawiciela.
MR
Napisz komentarz:
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Redakcja portalu Grojec24.net nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Każdego użytkownika obowiązują zasady komentarzy.
Komentarze (0):
Na razie nie ma żadnych komentarzy - Twój może być pierwszy!