Grójec, Powiat Grójecki - portal Grojec24.net
Autoryzowany punkt sprzedaży Bruk-bet Bruk Designer Olszany

Wielkie muzeum w małym mieście - wywiad z byłym kustoszem Muzeum Regionalnego w Nowym Mieście nad Pilicą

28 maja 2015; 14:44

Grojec24.net

2 komentarze

fot. www.facebook.com/nowemiasto/

Z Jerzym Poradą, byłym kustoszem Muzeum Regionalnego w Nowym Mieście nad Pilicą rozmawia Tomasz Plaskota.

News will be here

Pan był twórcą muzeum w Nowym Mieście nad Pilicą?

Nie, pan Stanisław Tkacz. Najpierw powstała Izba Pamięci Narodowej przy miejscowym oddziale PTTK, która później przekształciła się w muzeum. Jej inicjatorem był pan Tkacz, a wspierał nas Zarząd Główny PTTK. Zgromadziliśmy około trzydziestu-czterdziestu eksponatów i w 1960 r. na 560 rocznicę nadania praw miejskich Nowemu Miastu, otworzyliśmy małe muzeum. Otrzymaliśmy statut, który był identyczny dla wszystkich muzeów działających przy PTTK. Opłatę za wynajem lokalu pokrywał ZG PTTK, natomiast obsługa i gromadzenie zbiorów należała do nas, członków PTTK z Nowego Miasta. Pan Tkacz był na emeryturze i się tym zajął, ja mu trochę w tym pomagałem, bo jeszcze pracowałem zawodowo.

Największym problemem nowomiejskiego muzeum był brak własnego lokalu.

Muzeum mieściło się najpierw w Liceum Ogólnokształcącym. Mimo wielkiej sympatii i pomocy, dyrektora szkoły, wymówił lokal, ponieważ pokój zajmowany przez muzeum był potrzebny na klasę lekcyjną. Eksponatów przybyło, pan Tkacz zebrał dużo starych, cennych monet z XVII i XVIII wieku, część eksponatów, w tym monety, były zmagazynowane w suterenie liceum. Włamano się i skradziono monety, inne rzeczy złodziei nie zainteresowały. Po czterech latach muzeum przeniosło się do prywatnego domu, gdzie otrzymaliśmy do użytku jedno pomieszczenie.

Kiedy Pan został kustoszem?

Po kradzieży pan Stanisław Tkacz zniechęcił się do prowadzenia muzeum. W 1986 r. na zarządzie PTTK poproszono mnie, abym zajął jego miejsce. Zgodziłem się. Pełniłem tę funkcję społecznie do 1989 r. Przez ten czas muzeum pięć razy zmieniało lokal, bo podwyższano nam czynsz, a ZG PTTK nie mógł płacić za wynajem więcej, niż przydzielona na ten cel kwota w budżecie.

Ciągłe przeprowadzki musiały być trudnymi momentami dla muzeum.

Najgorszy był moment, kiedy oddział PTTK w Nowym Mieście przestał istnieć, ZG PTTK przestał finansować wynajem sali i poleciło przekazać zbiory do innych muzeów, wskazanych przez nich. Byłem przerażony tą informacją. Ludzie z Nowego Miasta i okolic mi zaufali, przekazali mi dużo eksponatów, które po przekazaniu do muzeum stały się formalnie własnością PTTK, a zgodnie z żądaniem PTTK eksponaty miały trafić do innych miast. Poprosiłem Radę Miejską, aby pomogła mi znaleźć lokal. Jedno, drugie, trzecie podejście nie przyniosło rezultatu. Radni mówili „A po co nam tu muzeum?”, „Jak będzie trzeba obejrzeć muzeum to młodzież pojedzie do większego miasta”.

Ale udało się. Muzeum przetrwało.

Kiedy naczelnikiem został członek byłego zarządu PTTK w Nowym Mieście, późniejszy burmistrz, pan Jerzy Markiewicz, przekonał radę do przejęcia muzeum przez miasto, a ja uzyskałem zgodę ZG PTTK na nieodpłatne przekazanie eksponatów miastu. Od tego czasu koszty wynajmu lokalu są pokrywane z budżetu miasta, urząd jednak nie miał własnego lokalu i od 1989 r. muzeum siedem razy zmieniało lokal, aż w końcu trafiło do budynku przy placu ojca Honorata Koźmińskiego. Teraz znalazło miejsce w nowym budynku gminy.

Włożył Pan dużo pracy i serca w muzeum.

Ze zdezelowanych stolików szkolnych, przy pomocy dyrektora w Ośrodku Pracy Pozaszkolnej, gdzie był dział stolarstwa, powstały gabloty. Pomalowałem je, oszkliłem je i usystematyzowałem zbiory według działów, specjalizacji. Zbiory liczą ponad dwa tysiące eksponatów.

Jakie są działy?

Archeologiczny, skromny dział z ciekawymi eksponatami. Znajdują się w nim wykopaliska z terenów Nowego Miasta, Gostomi, Łęgonic – narzędzia kamienne, m.in. topory, siekiery krzemienne, urny grzebalne, popielnice, noże do wyprawiania skór, motyki, pochodzące sprzed dwóch-trzech tysięcy lat. Dosyć bogaty jest dział historyczny, który zawiera dokumenty, odznaczenia, dyplomy naszych przodków. W dziale etnograficznym zebrano dawne narzędzia. Mamy też dział militaria z okresu I i II wojny światowej. W dziale sztuka jest kilka cennych obrazów, które należały do byłego właściciela Nowego Miasta i pałacu, Małachowskiego. Kilka się uratowało, były potwornie zniszczone. Naszą placówkę odwiedzali znawcy sztuki, oglądali obrazy i ubolewali, że jeszcze rok, dwa i nic z nich nie zostanie. Trudno się dziwić, w lokalach, gdzie było muzeum, nie było warunków do przechowywania obrazów. Przeważnie muzeum mieściło się w zawilgoconych i nie ogrzewanych pomieszczeniach. W ostatnim budynku, należącym do miasta też był grzyb, mimo, że było ogrzewanie. Trzy lata temu w klasztorze ojców kapucynów w Nowym Mieście i w muzeum działającym przy nim była przeprowadzana renowacja obrazów i portretów. Nawiązałem kontakt z paniami, które zajmowały się tam renowacją. Kiedy zobaczyły stan obrazów muzealnych, za połowę ceny odnowiły obrazy.

Które eksponaty uważa Pan za najciekawsze?

Archeologiczne i starodruki. W muzeum znajdują się starodruki, Kazania księdza Piotra Skargi z początku XVI wieku, po konserwacji i pierwszy tom Biblii Marcina Lutra ze skórzanymi okładkami, niestety kilkadziesiąt stron jest bardzo zniszczonych. Nie było wcześniej odpowiednich warunków, więc starodruki przechowywano w tajnej kancelarii urzędu miasta. Cieszę się, że teraz muzeum ma odpowiednie warunki i zwiedzający będą mogli te cenne dla naszej kultury i historii dzieła oglądać. Niezwykle interesujące są stare zdjęcia, z uroczystości patriotycznych, religijnych, rodzinnych, które przekazywali mieszkańcy nowego Miasta i okolic. Zebrałem wiele artykułów i notatek prasowych dotyczących Nowego Miasta, Łęgonic, Żdżar i innych miejscowości. Dzięki księżom z Nowego Miasta, Żdżar, Łęgonic i mojej koleżance udało się sfotografować księgi parafialne, pochodzące nawet z początku XV wieku. To był ostatni moment, później księgi przekazano do archiwum kurii. Materiały zostały zapisane na dysku i opracowane. Fantastyczna rzecz.

Czy w muzeum znajdują się eksponaty związane z doktorem Stanisławem Gutkiewiczem, zamordowanym w Katyniu?

Jest jego dyplom ukończenia studiów i dwa czy trzy zdjęcia. Urodził się w Białobrzegach, był lekarzem, specjalizował się w Dorpacie na Łotwie i w Petersburgu. Po wybuchu rewolucji udało mu się wrócić do Polski. Miał gabinet lekarski w Nowym Mieście. Działał w Stronnictwie Narodowym, za co był więziony w Berezie Kartuskiej. Był wielkim społecznikiem. Na błoniach nad Pilicą organizował rozgrywki sportowe, młodzież i dorośli wspólnie budowali boiska sportowe, odbywały się tam rozgrywki w siatkówkę, w piłkę nożną, w koszykówkę. Latem, w soboty i niedziele odbywały się tam festyny. Prowadził miejscową sekcję Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”, stworzył chór „Lutnia”. W 1939 r. został zmobilizowany do wojska, uczestniczył w kampanii wrześniowej, dostał się do niewoli sowieckiej, zginął w Katyniu.

W muzeum znajduje się gablota poświęcona rodzinie Zdziarskich z Łęgonic.

Pochodzili z Rawskiego, mieli kilka majątków ziemskich. Byli wielkimi patriotami i działaczami społecznymi. Stanisław Kazimierz Zdziarski był właścicielem majątku w Łęgonicach. Był bardzo ceniony przez miejscowych chłopów, w Łęgonicach nie było lokalu na szkołę, więc bezpłatnie udostępnił dwa pomieszczenia w swoim dworze na szkołę. Był światłym rolnikiem, brał udział w konkursach rolniczych i hodowlanych. Przed wojną działał w Stronnictwie Narodowym. W czasie okupacji był w Armii Krajowej, w jego dworze mieściła się szkoła podoficerska AK, druga była w Gostomi. Jego syn, Marian, zginął podczas okupacji. Walczył w Konfederacji Narodu, którą ojciec wspierał finansowo. Kiedy po II wojnie światowej była reforma rolna, część majątku w Łęgonicach rozdano chłopom, na części ziemi powstała spółdzielnia produkcyjna. Zdziarski wyjechał na Ziemie Odzyskane, tam krótko był agronomem, potem pracował w Warszawie. Jego drugi syn odzyskał pałac w Łęgonicach.

Choroba zmusiła Pana do rezygnacji z funkcji kustosza.

Zrezygnowałem z prowadzenia muzeum jesienią 2013 r., kiedy doznałem udaru. Zadzwoniłem do pani burmistrz i powiedziałem, że żona zwróci klucze. Pani burmistrz, Barbara Gąsiorowska przekonywała mnie, abym jeszcze wrócił, ale odmówiłem, wiedziałem, że nie zdołam już prowadzić muzeum, brakowało mi sił. Od listopada 2013 r. do maja 2015 r. muzeum było nieczynne. Trudno było kogoś znaleźć. Nie każdy się nadaje. Trzeba mieć pasję, interesować się historią. Straciliśmy na tym, miałem dużo kontaktów, nasze muzeum przyjeżdżali odwiedzać ludzie nie tylko z najbliższej okolicy, także z Warszawy. Wszyscy potem do mnie dzwonili, dlaczego nie ma muzeum, musiałem ich odsyłać do urzędu miasta.

Burmistrz Mariusz Dziuba rozpisał konkurs. Nowym opiekunem muzeum został Krzysztof Witlib.

Moim zdaniem to najbardziej odpowiednia osoba na tym stanowisku. Jako student etnografii wielokrotnie odwiedzał placówkę, którą się opiekowałem, interesował się eksponatami i ich historią. Jeśli będzie potrzebował mojej rady i pomocy, jestem do jego dyspozycji.

Wywiad ukazał się w miesięczniu ziemi grójeckiej "Nasze Czasy".

 

Muzeum Regionalne w Nowym Mieście nad Pilicą,
Pl. O. H. Koźmińskiego 1/2

Ekspozycja jest udostępniana w poniedziałki i czwartki w godz. 10-14, w soboty w godz. 10-12.

Tel. 48 674 10 98.

TAGI:

Komentarze (2):

Pruszardo; 28 maja 2015, 17:23

Nie Mariusz, a Krzysztof Witlib.

esjot; 29 maja 2015, 22:30

Mam ogromny szacunek dla p.Porady. Ginący gatunek ludzi z pasją, bezinteresownych, skromnych i kulturalnych. Życzę zdrowia!

Napisz komentarz:

Twój nick:

Treść komentarza:

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Redakcja portalu Grojec24.net nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Każdego użytkownika obowiązują zasady komentarzy.

 

Najnowsze artykuły

Kierowca BMW trafił do aresztu. Spowodował wypadek mając 1,7 promila 35-letni mieszkaniec powiatu grójeckiego, który w minioną...
Zwiększ swoje zyski dzięki wskaźnikowi MRR W zmieniającym się świecie biznesu, gdzie przewidywalność i...
Wybory na burmistrza Grójca 2024. Na pytania odpowiada Karol Biedrzycki Na pytania Redakcji Grojec24.net i mieszkańców Grójca w...
Pijany wypadł z drogi i uderzył w drzewo, zatrzymał go policjant po służbie 42-latka, który nietrzeźwy spowodował kolizję pod Nowym...
Groził sąsiadom pozbawieniem życia tasakiem i drewnianą pałką Na 4 tygodnie trafił do aresztu mężczyzna, który został...

Najnowsze ogłoszenia

Firmy z Grójca i okolic

OSK MANEWR PATRYK TOMASZ KUJAWA Dlaczego My? Odpowiedź jest prosta i zawarta w tym krótkim opisie.

2013-2023 © Grojec24.net - informacyjny portal mieszkańców Grójca i Powiatu Grójeckiego.

Wydawcą portalu jest AaaMedia.pl.