Artur Woźniakowski – członek rady nadzorczej Powiatowego Centrum Medycznego w Grójcu – nie objął dzisiaj funkcji prezesa szpitala.
Przypomnijmy, iż w lutym prezesem spółki kierującej Powiatowym Centrum Medycznym (PCM) przestał być Marek Lejk, któremu skończyła się 3-letnia umowa. Jak informuje dzisiejsze wydanie gazety „Nad Wisłą”, rada nadzorcza szpitala najpierw na następcę Lejka wybrała poprzedniego szefa PCM - Sławomira Jagiełę, ale zarząd powiatu na początku tego tygodnia zaproponował, by funkcję prezesa tymczasowo pełnił Artur Woźniakowski, obecnie członek rady nadzorczej.
Ostateczna decyzja w tej sprawie miała zapaść dzisiaj. Pomysłodawcą koncepcji oddelegowania na trzy miesiące Woźniakowskiego na funkcję prezesa był wicestarosta Maciej Dobrzyński, który w zarządzie powiatu odpowiada za sprawy szpitali. – Było to nam potrzebne do wypracowania kompleksowej koncepcji funkcjonowania szpitala grójeckiego, a także koncepcji współdziałania dwóch szpitali powiatowych ze sobą: grójeckiego i nowomiejskiego – tłumaczy w rozmowie z Grojec24.net Dobrzyński.
Dzisiaj okazało się jednak, iż muszą jeszcze zostać wyjaśnione wszystkie aspekty prawne takiego rozwiązania. Wątpliwości zarządowi zgłosiła przewodnicząca rady nadzorczej, Ewa Stykowska, która na co dzień jest radcą prawnym specjalizującym się w prawie spółek handlowych. – Musimy sprawdzić czy członek rady nadzorczej może zostać oddelegowany na funkcję prezesa – poinformował nas wicestarosta.
Dlaczego władze powiatu nie chcą się wiązać z nowym prezesem stałą umową o pracę? Maciej Dobrzyński wskazuje na dwie przyczyny. Po pierwsze, jest to obarczone czasem na jaki zawierana jest taka umowa, a po drugie wiąże się one z konsekwencjami w przypadku zerwania kontraktu, czyli kilkumiesięcznymi odprawami, które w przypadku prezesa spółki sięgają dużych kwot.
Co jeśli okaże się, iż na razie nie będzie można delegować Artura Woźniakowskiego? – Wtedy najprawdopodobniej będziemy musieli poszukać nowego prezesa – przyznaje Maciej Dobrzyński, ale jednocześnie zaznacza, iż rozważane jest także dużo lepsze rozwiązanie związane z dofinansowaniem szpitala. Więcej szczegółów wicestarosta, jednak na razie nie chce zdradzać.
Od lutego, kiedy skończyła się umowa z Markiem Lejkiem, formalności związane z bieżącą działalnością lecznicy wypełnia prokurent spółki PCM.
Mateusz Adamski