Z Grzegorzem Rejerem, dyrektorem Grójeckiego Ośrodka Kultury rozmawiał Mateusz Adamski.
W lokalnej prasie pojawiły się informacje, iż w tym roku zajdą duże zmiany w formule Święta Kwitnących Jabłoni.
Grzegorz Rejer (dyrektor Grójeckiego Ośrodka Kultury): Tak, to prawda. Formuła Święta Kwitnących Jabłoni ulegnie zmianie. Były głosy, że Święto jest już schematyczne, i wiele elementów się powtarza.
Ja jestem człowiekiem, który pochodzi do tego w sposób bardzo szeroki, i wcale się nie upieram. Choć robiliśmy wszystko, aby Święto trwało trzy dni i grali na nim najlepsi wykonawcy w Polsce. Często trudno było wybrać repertuar, ponieważ młodzi ludzie mają inne gusta niż starsi. Tymczasem moim zdaniem, musimy grać muzykę środka, która łączy pokolenia. Pamiętajmy, iż jest to festyn, i ma on takie prawa, że jego uczestnicy muszą się czuć swobodnie. Zawsze tak do tego podchodziłem.
W tym roku burmistrz Karol Biedrzycki i niektórzy radni, m.in. pan Dariusz Gwiazda, zasugerowali, żeby Święto wyglądało inaczej. Powołaliśmy grupę, w której doszliśmy do wniosku, że osobom, które przyjdą na festyn trzeba dać dużą ilość muzyki i rozrywki, ale też pokazać szkoły, organizacje i to wszystko, co jest w Grójcu. Po dyskusjach zdecydowaliśmy, że Święto Kwitnących Jabłoni będzie jednodniowe, odbędzie się w niedzielę 22 maja.
Rozpocznie się od godz. 10 na Placu Wolności, gdzie swój program zaprezentują się szkoły podstawowe i gimnazjum. Następnie odbędą się wybory króla lub królowej szarlotki połączone z próbą pobicia rekordu długości tego ciasta. Na rynku będą się prezentowały organizacje społeczne i fundacje, działające w Grójcu, a całość tego bloku zwieńczy koncert byłej wokalisty Various Manx, Moniki Kuszyńskiej.
Po dwugodzinnej przerwie na Placu Targowym rozpocznie się część już czysto rozrywkowa. Zacznie go zespół Akcent, który da pełny koncert. Następnie planujemy zaprosić zespół rockowo-folkowy z naszego partnerskiego miasta – macedońskiej Strumicy – który zagra muzykę w klimatach Gorana Bregovića. Po zespole z Strumicy zagra disco-polowy zespół Power Play, a finale wystąpi Kamil Bednarek. Między koncertami rozrywkę mieszkańcom będzie zapewniać znany z serialu "Ranczo" Kabaret Kałamasz, który swój występ podzieli na trzy dwudziestominutowe bloki.
W ramach tegorocznego Święta planujemy też zorganizować Dni Kultury Macedońskiej w Grójcu. W tym m.in. wystawa zdjęć z karnawału w Strumicy i spotkanie z poezją tego kraju.
Tak się przedstawia tegoroczne Święto. Dodam także, iż w związku z poprzednim Świętem postanowiłem, że gastronomią zajmie się firma z Grójca. Były bowiem narzekania na jedzenie. Natomiast lokalna firma zagwarantuje odpowiedni poziom cateringu.
Jesteśmy dzień po premierowym koncercie Chóru Miasta Grójec. Czy mógłby Pan przybliżyć tę inicjatywę?
Projekt powstał około dwóch lat temu. Jest to pomysł pana Jana Zakrzewskiego, tenora, mieszkającego w Grójcu. Do realizacji projektu przystąpiliśmy w październiku ubiegłego roku. Zajęcia prowadzą Jan Zakrzewski i dyrygent Filharmonii Narodowej, pan Jarosław Praszczałek. Efektem tej kilkumiesięcznej pracy był właśnie wczorajszy koncert.
Jestem zachwycony tym, co ta grupa w tak krótkim czasie zrobiła. Widać, że ten chór ma w sobie dużą energię i duże możliwości. To było widać zwłaszcza po wykonawcach, którzy śpiewali indywidualnie.
Na razie chór liczy dwadzieścia osób, ale docelowo chcemy, aby w jego skład wchodziło nawet dwa razy tyle osób. Wtedy będzie można powiedzieć o poważnym zespole. Zależy nam też, żeby był to chór wielopokoleniowy: zaczynał się od uczniów szkół podstawowych a kończył na 70-latkach, tak aby pokazywał cały przekrój naszego społeczeństwa, a zarazem, żebyśmy wyłapywali osoby z pięknym głosem.
Zawsze marzyłem też, aby przy GOK powstała orkiestra, ale nie orkiestra dęta, ale taka w której grać będą mieszkańcy Grójca na instrumentach, na których potrafią grać. Chcemy zebrać taką grupę ludzi, i stworzyć orkiestrę, która będzie akompaniowała chórowi.
Na początku stycznia GOK był współorganizatorem pierwszego w historii Grójca Orszaku Trzech Króli.
Pomysł organizacji Orszaku chodził za mną od kilku lat. Przyglądałem się, jak to wygląda w Warce, i wreszcie się zdecydowałem, aby zorganizować go również w Grójcu.
Z tego pierwszego Orszaku jestem zadowolony, ale na pewno w przyszłym roku poprawimy niektóre elementy. Mam tu na myśli m.in. małe scenki. Chcę, aby były one swoistymi etiudami teatralnymi.
Czy oprócz poważnych zmian w formule Święta Kwitnących Jabłoni czekają nas w tym roku inne nowości kulturalne?
Przygotowujemy dużą imprezę z obiema grójeckimi parafiami. Zawsze na Święto Bożego Ciała brakowało mi takiego spotkania bardziej intymnego, głębszego. Dlatego po tradycyjnej procesji na rynku chcemy zorganizować kilkugodzinny koncert dziękczynno-uwielbieniowy, na który przyjadą różne chóry, a gwiazdą będzie prawdopodobnie zespół Trzecia Godzina Dnia. Ma być to taki nasz wspólny koncert dla Najwyższego.
Dwa lata temu budynek Ośrodka przeszedł dość gruntowny remont, a co planami rozbudowy?
Mamy już opracowaną małą koncepcję rozbudowy budynku w stronę dworca PKS. Planujemy tam stworzenie m.in. boksów akustycznych, w których mogłyby ćwiczyć lokalne zespoły muzyczne, a przy nich miałoby powstać studio nagrań.
Zdajemy sobie sprawę z wysokich kosztów takiej inwestycji, dlatego na pewno składać będziemy wniosek o dotację z środków unijnych.
Rozmawiał Mateusz Adamski