Mecz dostarczył wielu emocji.
W ciągu pierwszych 15 minut powinniśmy prowadzić już 3-0. Swoich bardzo dobrych sytuacji nie wykorzystał dwukrotnie Karol Kołecki i Przemek Wójciak. Boleśnie się na nas to odbiło. Sędzia podyktował dla Klwowa rzut karny. Gracz gospodarzy pewnie wykonał jedenastkę. Wyrównał kilka minut później Karol Kołecki pięknym lobem. 30 sekund później już prowadziliśmy, a także lobem popisał się Alan Sygnarek. Gospodarze specjalnie nam w pierwszej połowie już nie zagrozili. Druga połowa była również ciekawa. W 60 minucie na 3-1 podwyższył Karol Kołecki... także lobem. W 80 nasi rywale zdobyli kontaktowego gola. Błąd popełnił broniący we wczorajszym meczu trener Mariusz Jaskólski. Szybko się jednak zrehabilitował - sędzia chwilę później po raz drugi w tym meczu podyktował jedenastkę dla Klwowa, ale tym razem efektowna parada naszego szkoleniowca uchroniła nas przed stratą bramki. Ostatni mecz wygraliśmy, śmiało można rzecz, że w dobrym stylu. Cała runda była jedną z najlepszych w ostatnich latach. Świetna postawa KSL szczególnie w meczach domowych zaowocowała tym, że po raz drugi w historii klubu kończymy ligę na podium zdobywając aż 40 punktów. Na szersze podsumowania przyjdzie jeszcze czas - proszę się spodziewać obszernego sprawozdania za kilka dni.
Skład: Mariusz Jaskólski - Tomasz Chróścik, Emil Lis, Dominik Kaźmierczak, Piotr Iwański - Mariusz Goliański, Alan Sygnarek (82. Łukasz Siwiec), Przemysław Studniarek (78. Łukasz Juras) - Przemysław Wójciak (70. Paweł Małecki), Karol Kołecki (85. Sławomir Siwiec), Dawid Pawelski (65. Damian Grodzki)
Bramki: 25., 60. Karol Kołecki (as. D. Kaźmierczak, A. Sygnarek), 26. Alan Sygnarek (as. E. Lis) - 20. (karny), 80.
Żółte kartki: D. Kaźmierczak, M. Goliański, Ł. Juras