W sobotę w ramach Dyskusyjnego Klubu Filmowego „Jasminum” zaprezentujemy komediodramat Jacka Bromskiego BILET NA KSIĘŻYC.
Rok 1969. Fascynujący się lotnictwem Adam zostaje powołany do wojska. Jednak, ku własnemu rozczarowaniu, dostaje przydział do służby w… Marynarce Wojennej. Z Antkiem, starszym bratem, wyruszają nad morze. Podczas kilkudniowej podróży przez Polskę odwiedzają starych znajomych i zawierają nowe znajomości. Antek - niepoprawny podrywacz i król nocnych lokali - chce przygotować nieśmiałego brata do życia. Jednak spotkanie z piękną i tajemniczą kobietą wywoła mnóstwo komplikacji w życiu Adama, inicjując serię zaskakujących wydarzeń.
BILET NA KSIĘŻYC pokazuje Polskę przełomu lat 60. i 70. w sposób, jakiego jeszcze na ekranach nie było. Jacek Bromski, który w komediach „U Pana Boga za piecem” i „U Pana Boga w ogródku” dowiódł swego talentu w humorystycznym portretowaniu niuansów naszej rzeczywistości, z rzadkim w polskim kinie rozmachem scenograficznym przywołuje świat studenckich potańcówek, autobusów „ogórków”, saturatorów, dancingów w modnych nocnych lokalach i wakacyjnych kurortów pełnych bananowej młodzieży. Równocześnie z przymrużeniem oka pokazuje absurdy rzeczywistości PRL. Wszystko to barwnie sfotografowane przez Michała Englerta, jednego z najzdolniejszych operatorów młodego pokolenia (nagroda festiwalu Sundance za „Nieulotne”) i okraszone potężną dawką kilkudziesięciu przebojów z końca lat 60. Podczas ostatniej edycji festiwalu filmowego w Gdyni „Bilet na Księżyc” znalazł się na drugim miejscu plebiscytu na najdłużej oklaskiwany obraz, a Jacek Bromski został uhonorowany Nagrodą za Najlepszy Scenariusz.

Jacek Bromski: „Na pomysł tego filmu wpadłem dość dawno, grubo ponad 20 lat temu. Pomyślałem wtedy, że młody Zbyszek Zamachowski i starszy od niego Jerzy Stuhr, byliby świetnymi braćmi. Ale kiedy Krzysztof Kieślowski obsadził ich jako braci w „Dekalogu”, ta idea upadła. Poza bardzo wstępnym pomysłem nie miałem jednak wtedy rzeczywistej weny i dopiero po wielu latach (tak się zresztą często dzieje) doznałem objawienia, jak tę historię opowiedzieć. Film miał być gorzką historia o PRL-u, życiu w opresji, bez możliwości realizowania własnych aspiracji, i tak zresztą jest pokazywana ta rzeczywistość. Po nakręceniu filmu okazało się, że witalność bohaterów, ich młodzieńcza werwa, w jakimś sensie swoją intensywnością przyćmiewają wszystko inne i że ta prawdziwa informacja o życiu w tamtym czasie musi w filmie zejść na drugi plan. Ale tak zresztą było i w naszym życiu. Jako młodzi ludzie (a wtedy miałem tyle lat co oni) też nie przechodziliśmy przez PRL przygnębieni, potrafiliśmy się bawić, robiliśmy swoje, starając się ignorować ponurą rzeczywistość. I ta prawda wyszła na wierzch. To przeważyło, że „Bilet na Księżyc” rzeczywiście jest optymistyczny, ma zabawne dialogi, mimo, iż mówi się o rzeczach niewesołych.”
BILET NA KSIĘŻYC, komediodramat, występują: Filip Pławiak (Adam Sikora), Mateusz Kościukiewicz (Antoni Sikora, brat Adama), Bożena Adamek-Nurkowska (matka Adama i Antka), Krzysztof Stroiński (Wacław Sikora, ojciec Adama i Antka), Anna Przybylska (Halina "Roksana"), Łukasz Simlat (pan Leszek), Andrzej Chyra (Barczyk, kapitan samolotu), Piotr Głowacki ("Szrama", kolega Antoniego z wojska), Andrzej Grabowski (Kociołek, kierownik "Warsu"), Piotr Dąbrowski (Konopka, kierownik spółdzielni mleczarskiej) i inni, reżyseria: Jacek Bromski, scenariusz: Jacek Bromski, zdjęcia: Michał Englert, montaż: Krzysztof Szpetmański, scenografia: Marek Zawierucha, czas trwania: 120 min., Polska, 2013
28 grudnia 2013 r. (sobota), godz. 18.00
sala kinowa GOK-u, bilety: 12 zł
Opracował: Grzegorz Rylski na podstawie materiałów dystrybutora