Na inaugurację rundy rewanżowej zawodnicy TKKF rozgromili na wyjeździe 10:0 (5:0) LKS Pniewy. Był to najmniejszy wymiar kary. Aż pięciokrotnie na listę strzelców wpisał się grający trener Mariusz Kotański. Ozdobą meczu była jego ostatnia bramka, kiedy przyjął sobie piłkę na klatkę piersiową i pięknymi nożycami umieścił futbolówkę pod poprzeczką.
Gospodarze od 28.minuty grali w dziesiątkę po tym, jak bramkarz otrzymał czerwoną kartkę za zagranie piłki ręką poza polem karnym.
Przewaga grójeckiej drużyny nie podlegała dyskusjom od pierwszej do ostatniej minuty. Gdyby podopieczni Mariusza Kotańskiego wykorzystali wszystkie sytuacje wynik mógłby być jeszcze bardziej okazały. Rzutu karnego nie wykorzystał bramkarz TKKF Jakub Czerwiński.
Mimo to, taki wynik w pierwszym meczu musi robić wrażenie. TKKF swoją grą potwierdził, iż jest największym faworytem do awansu do A-klasy.
LKS Pniewy – TKKF GRÓJEC 0:10 (0:5)
Gole: Bloch (8.), Kulczycki (35., 75.), Kotański (37., 44., 55., 68., 69.), Baranowski (40.), Woźniak (77.)
TKKF: Czerwiński - Baranowski, Deryng (60. Woźniak), Wierzbicki, Rusek (70. Rusek), Dębiński, Czacharowski, Bloch (79. Kamiński), Kotański (70. Cywiński), Ścisłowski, Kulczycki
Mniej powodów do zadowolenia mieli kibice dwóch pozostałych drużyn z gminy Grójec. Duże rozczarowanie przeżyli zwłaszcza kibice w Lesznowoli, gdzie szósty w tabeli KS zaledwie zremisował z zamykającym stawkę Belwederem Mogielnica. GPSZ Głuchów nie dał rady wiceliderowi. Po zaciętym meczu uległ w Wieniawie Chojniakowi 2:4.
KS LESZNOWOLA - BELWEDER MOGIELNICA 2:2 (0:1)
Bramki: Lewiński (56.), Chruścik (85. - karny) - dla Lesznowoli.
CHOJNIAK WIENIAWA - GPSZ GŁUCHÓW 4:2 (2:2)
Bramki: D. Dąbrowski i J. Paszkiewicz - dla Głuchowa; Kowalski 2, Kowalczyk, Wójcik - dla Chojniaka.
Mateusz Adamski