Podpalenie było przyczyną pożaru lądowiska w Słomczynie pod Grójcem – ujawnia Radio Dla Ciebie. Policja i prokuratura mają już opinię biegłego w tej sprawie.
– W związku z tym wydarzeniem prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie spowodowania bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu powietrznym poprzez usunięcie oznaczeń na płycie lądowiska oraz spalenie pawilonu stanowiącego infrastrukturę lądowiska – mówi "RDC" rzeczniczka grójeckiej policji Agnieszka Wójcik.
– Opinia biegłego nie pozostawia wątpliwości – dodaje. – W związku ze śledztwem wpłynęła opinia, która potwierdza, że powyższe wydarzenie zaistniało w wyniku podpalenia – wyjaśnia.
Przypomnijmy, iż do Urzędu Miasta trafiło pismo podpisane przez kilkuset mieszkańców gmin Chynów oraz Grójec, w którym wyrażają oni swój sprzeciw wobec budowy oraz funkcjonowania lądowiska.
Obawiają się, że taka działalność będzie w rażący sposób zakłócała jakość ich życia, a także obniży wartość nieruchomości. Zaniepokojenie powstaniem lądowiska wyraził też dowódca pobliskiej jednostki wojskowej, pułkownik Andrzej Kozera.
Podczas marcowej sesji Rady Miejskiej odbyła się ponad dwugodzinna dyskusja na ten temat z udziałem radnych, protestujących mieszkańców oraz przedstawicieli inwestora. Dzień po sesji, w nocy doszło do pożaru kontenerów, które miały stanowić zaplecze biurowe dla lądowiska. Uszkodzono też oznakowanie pasa startowego na odcinku 900 metrów (w całości liczy 1,4 kilometra). Inwestorzy na łamach portalu „Echa Dnia” stwierdzili, że była to próba zastraszenia ich, aby zrezygnowali z przedsięwzięcia.