Sąd Rejonowy w Grójcu skazał posła Mirosława Maliszewskiego na 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata i 10 tys. zł grzywny.
Grójecki parlamentarzysta został uznany winnym tego, że 13 maja 2010 r. w biurze Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Nowej Wsi sfałszował podpis swojej żony Anny na wniosku o przyznanie płatności bezpośredniej do gospodarstwa rolnego, wyłudzając - jak to określono w akcie oskarżenia - wsparcie finansowe na jej rzecz w kwocie 9 566,77 złotych.
- Wyrok jest zbyt surowy - ocenił w rozmowie z "Życiem Grójca" parlamentarzysta PSL. Z kolei w rozmowie z Gazeta.pl Maliszewski skomentował: "Chciałbym pogratulować skuteczności moim przeciwnikom, bo przecież sprawa nie wyniknęła z żadnej kontroli. To miało na celu wyeliminowanie mnie z życia publicznego".
Orzeczenie nie jest prawomocne, a Maliszewski już zapowiedział apelację. Drugi z oskarżonych w tej sprawie, pracownik biura ARiMR - Daniel B. - został uniewinniony.
mat, zyciegrojca.pl, gazeta.pl