Cała prawda o żywności typu light

Jak zatem rozpoznać prawdziwe produkty o obniżonej wartości energetycznej?

Producenci żywności coraz chętniej dostosowują swoje asortymenty produktów do potrzeb klienta. Starają się tak zachęcić nazwą artykułu spożywczego, aby zyskać grono odbiorców. Tym samym używają określeń typu slim, fit, 0 procent tłuszczu itp. Jednakże nazwa nie ma nic wspólnego z obniżonym składem tłuszczu czy cukru. Skoro takie triki stosują producenci, to my zwykli konsumenci musimy nauczyć się czytać etykiety, aby samodzielnie rozpoznawać prawdziwe artykuły light. W związku z tym, kilka cennych rad.

Na każdym opakowaniu produktu spożywczego widnieje:
Zawartość kilokalorii w 100 gramach - taka żywność o obniżonej wartości energetycznej ma o co najmniej 30 procent kalorii mniej niż tradycyjna;
zawartość tłuszczu w 100 gramach - produkty stałe o niskiej zawartości tłuszczu mają nie więcej niż 3 gramy tłuszczu w 100 gramach, a produkty płynne 1,5 grama w tej samej wartości; zawartość cukru- produkty stałe o niskiej zwartości cukrów zawierają nie więcej niż 5 g na 100 g, a płynny- 2,5 g/100 ml

Dietetyk Dominika Pietrzyk z Centrum Naturhouse dodaje: warto zwrócić uwagę na ewentualne zastąpienie cukru słodzikiem, który należy do grupy produktów rakotwórczych. Z dotychczasowych badań, przeprowadzonych przez naukowców wynika, że przedawkowanie aspartamu może przyczynić się niepożądanych skutków zdrowotnych u dzieci, np. rozdrażnienie, problemy z zasypianiem, bóle mięśni i głowy. Niestety producenci żywności często słodzą napoje gazowane słodzikiem, aby obniżyć wartość kaloryczną produktu. Tym samym zmienia się skład zdrowej żywności w tą, która naszpikowana jest chemią. Przyjrzyjmy się bliżej tego typu produktom.

Ograniczenie kalorii kosztem chemii.
Żywność typu light przez większość społeczeństwa uważana jest za lepszą, ze względu na mniejsze ilości kalorii, tłuszczu czy cukru. Jednakże nikt nie zastanawia się na tym, czym to wszystko jest zastępowane, a musi być skoro ma smak i nadaje się do spożycia. Cała prawda tkwi w zagęstnikach, barwnikach, aromatach i konserwantach. Lista tych składników na etykietach produktów light jest długa, a czym dłuższa, tym gorzej dla naszych organizmów. Jest to równoznaczne z wysokim przetworzeniem artykułu spożywczego, który traci składniki odżywcze. Takim przykładem jest mleko 0 procent tłuszczu. Dość, że pozbawione jest witamin rozpuszczalnych w tłuszczach (A,D, E, K), to do tego jeszcze wzbogacone jest sztucznym jogurtem, który zastępuje smak- totalna paranoja.

Wniosek? Produkty light należy traktować sceptycznie. Lepiej wybrać produkty o ograniczonej zawartości tłuszczu, tyle że z umiarem.