Jedna noc, dwa samochody w rowie. Powód ten sam

Najpierw około godziny 21:40 Dyżurny grójeckiej komendy odebrał zgłoszenie o samochodzie porzuconym na terenie gminy Błędów. Skierowani na miejsce policjanci z Posterunku w Mogielnicy zauważyli Toyotę, która przodem wjechała do rowu. W otwartym aucie nikogo nie było, ale mundurowi znaleźli w środku dowód osobisty. Czujne oko funkcjonariuszy dostrzegło osobę z dowodu w przejeżdżającym w tym momencie obok policjantów samochodzie. Nie mylili się, mężczyzna potwierdził, że kierował Toyotą i wjechał do rowu, po czym poszedł po pomoc. Powodem nieutrzymania właściwego toru jazdy zapewne był niemal promil alkoholu we krwi kierującego. Jak się okazało mężczyzna nie posiadał też uprawnień do kierowania.

Tuż po godzinie 1:00 z kolei pojawiło się zgłoszenie o … samochodzie znajdującym się w rowie. Na miejscu policjanci zastali zespół ratownictwa medycznego, który udzielał pomocy mężczyźnie. Niedaleko w rowie dostrzegli auto ze zgłoszenia. Opatrywany mężczyzna z pełnym przekonaniem wypierał się kierowania tym pojazdem pomimo, że stanowił on jego własność. Obecny na miejscu świadek potwierdził kierowanie pojazdem przez tego mężczyznę, który w organizmie miał niemal 2,5 promila alkoholu.

Obydwie sprawy znajdą swój finał w sądzie. Kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2, natomiast kto prowadzi pojazd mechaniczny nie mając do tego wymaganych uprawnień podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny nie niższej niż 1500 złotych.

asp. Agata Sławińska