Trwają prace na 15-kilometrowym odcinku S7 między węzłami Lesznowola a Tarczyn Północ. Termin zakończenia prac związanych z oddaniem do ruchu ciągu głównego tego odcinka uzależniony jest od pogody oraz procedur odbiorowych - informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.
Wiele zależy od pogody
Wykonawca nieprzerwanie realizuje prace, których zaawansowanie wynosi ok. 64 proc. Na trasie głównej ułożona została już nawierzchnia i wykonywane jest oznakowanie poziome. Na węzłach Tarczyn Płn., Antoninów oraz Złotokłos realizowane są roboty bitumiczne wraz z oznakowaniem poziomym. Trwają również prace wykończeniowe na obiektach mostowych. Budowane są ekrany akustyczne i wygrodzenie trasy. Wykonywane są także prace branżowe m.in. w zakresie budowy kanalizacji deszczowej i zbiorników retencyjnych.
Prowadzenie robót uzależnione jest od warunków atmosferycznych, ponieważ poszczególne asortymenty prac wymagają dotrzymania reżimu technologicznego. Termin zakończenia prac związanych z oddaniem do ruchu ciągu głównego S7 Lesznowola - Tarczyn Płn. jest uzależniony od pogody oraz procedur odbiorowych.
Przebudowa kolizji a realizacja robót
W celu zrealizowania przez wykonawcę prac ziemnych stanowiących pierwszy asortyment robót drogowych, niezbędne jest m.in. przebudowanie kolizji z sieciami energetycznymi. Prace są wykonywane w oparciu o warunki uzgodnione z właścicielem tych sieci a także dostępność terenu.
Aby przebudować czynne linie elektroenergetyczne, konieczne było uzgodnienie terminów ich udostępnienia do przebudowy, co wiązało się z ich czasowym wyłączeniem. Trzeba było skoordynować dwóch gestorów (PSE i PGE), których sieci były w różnych lokalizacjach. Ze względu na ówcześnie panujące warunki atmosferyczne, termin rozpoczęcia przebudowy kolizji musiał być zmieniany. Dopiero przebudowanie ich umożliwiło rozpoczęcie prac, w sumie, na ok. 2,4 km ciągu głównego S7.
I kwartał 2024 zgodnie z umową
Zgodnie z umową zakończenie wszystkich prac przewidziane jest w I kwartale 2024 r. Dodatkowo do końca III kwartału 2024 r. wykonawca wyremontuje 17 kilometrów obecnego przebiegu DK7, od Sękocina Starego do Rembertowa.
W procedowaniu są roszczenia wykonawcy, w których oczekuje on wydłużenia czasu na ukończenie lub dodatkowych środków finansowych. Termin może zostać przesunięty w sytuacji, gdy wykonawca uzasadni, że w czasie realizacji nastąpiły okoliczności, na które nie miał wpływu, a uniemożliwiły prowadzenie robót.
Od 2021 roku nowy wykonawca
W III kwartale 2020 roku musieliśmy rozwiązać umowę z pierwotnym wykonawcą robót tego odcinka (firmą IDS-BUD), który mimo wielokrotnych wezwań nie zrealizował prac objętych kontraktem, a mobilizacja sprzętu i kadry nie rokowała, by inwestycja została skutecznie zakończona.
Jednocześnie podjęliśmy działania i przygotowaliśmy ogłoszenie przetargu na dokończenie niezrealizowanych prac. W czerwcu 2021 r. podpisaliśmy umowę z nowym wykonawcą odpowiedzialnym za kontynuację robót, firmą Intercor.
nick
13 grudnia 2022, 21:46
I nie widzę odpowiedzi w tekście na pytanie zadane w tytule. Wszyscy wiją się jak węgorze, a przecież termin jest określony do końca jesieni 2022, czyli do 21 grudnia - za tydzień.
Zielony
14 grudnia 2022, 22:45
czyli na święta BN ... 2025
Re nick
15 grudnia 2022, 09:03
Nie do końca. Termin to 2024 r. Jesień 2022 r., a dokładnie październik 2022 to kamień milowy w zakresie udostępnienia ciągu głównego, który wykonawca miał osiągnąć. Jak widać nie osiągnął. Dodatkowo, zgodnie z prawem i kontraktem, w sytuacjach uzasadnionych, przysługują mu roszczenia - kwotowe i terminowe. Jak wynika z artykułu wykonawca takie roszczenia złożył. teraz to jest jedynie napinka i walka o to aby oddać ciąg główny na święta albo do końca roku. Ale pogoda akurat nie sprzyja.
nick
15 grudnia 2022, 10:16
Pogoda nie sprzyja od tygodnia, więc mozna ewentualnie przesunąc o kilka dni
Piotr
19 grudnia 2022, 13:33
Miałem nadzieję, że pojedziemy nową trasą jeszcze we wrześniu lub w październiku, a w GDDKiA otrzymałem informację, iż pojedziemy na święta ale widząc po info to chyba dopiero na wielkanocne. Kicha straszna.
Adam
19 grudnia 2022, 15:06
Miało być do końca jesieni, a jesień kończy się w drogownictwie 15 grudnia. Jak zwykle nic nie jest zgodne z planem. Teraz będziemy czekać kolejnych kilka miesięcy w korkach i oglądać przejeżdzające na kogucie limuzyny rządowe