W sobotę piłkarze Mazowsza Grójec, mający za sobą fatalną passę trzech porażek z rzędu pojadą na trudny teren do Wierzbicy, gdzie zmierzą się z tamtejszym Orłem.
Grójczanie po falstarcie rundy wiosennej i szybkiej zmianie szkoleniowca nie mają już co myśleć o zapowiadanym przez władze klubu włączeniu się do walki o awans. Teraz muszą skoncentrować się na utrzymaniu miejsca w pierwszej dziesiątce, gdyż wypadnięcie z niej grozi spadkiem do ligi okręgowej. Obecnie przewaga nad dziesiątą Spartą Jazgarzew wynosi zaledwie cztery punkty.
Andrzej Prawda mówi otwarcie, że jest w kropce, a tak słabego początku nie miał jeszcze nigdy w swojej wieloletniej karierze trenerskiej.
Szkoleniowiec tłumaczył na łamach gazety „Nad Wisłą”, iż na treningach piłkarze spisują się bardzo dobrze. – Problem pojawia się, kiedy wychodzimy na mecz – zaznaczył Prawda. Jego zdaniem problem ten może leżeć w psychice zawodników, którzy są podłamani serią słabszych spotkań. – Dlatego o sprawie awansu trzeba zapomnieć i skupić się na mentalnej odbudowie drużyny – przekonywał trener.
Odbudować można się tylko dobrą grą, strzelonymi bramkami i zwycięstwami. Najbliższa okazja ku temu już w sobotę. Orzeł wiosną nie zachwyca. Ostatnio co prawda zremisował bezbramkowo z Szydłowianką Szydłowiec, ale dwa tygodnie temu odniósł dotkliwą porażkę 0:7 z rezerwami Znicza II Pruszków.
Początek meczu w Wierzbicy o godzinie 15.00.
Jak podało w sobotę "Echo Dnia" do Wierzbicy nie pojedzie Marcin Wiatrak, któremu zarząd Mazowsza podziękował za dalszą grę. Zabraknie też kontuzjowanego Jakuba Sosnowskiego.
Mateusz Adamski
Gazeta.pl
25 kwietnia 2014, 23:03
Pokazać proszę za co Wam płacą nie tylko raz
orzeł
26 kwietnia 2014, 18:10
no to się podniesli
Kibic
26 kwietnia 2014, 13:22
Po co? Spokój jest, kasa jest. Po co awans?
kaczka
28 kwietnia 2014, 11:32
taaaa, tak się podnieśli, że aż podskoczyli :-) miał być awans do III-ciej ligi a jest walka o przetrwanie w IV-tej.