Odszedł dobry człowiek: Ś.P. Jerzy Antoni Jankowski (1950-2016)
22 kwietnia 2016; 11:57
Grojec24.net
23 komentarze
W środę 20 kwietnia odszedł po nagrodę do Pana świętej pamięci Jerzy Antoni Jankowski. Pozostawił żonę, syna, córkę, brata z rodzinami, krewnych oraz bardzo liczne grono przyjaciół i znajomych.
Jerzy Antoni Jankowski urodził się 15 września 1950 r. w Stargardzie Szczecińskim. Od wielu lat związany był z naszym miastem, pracował w grójeckiej placówce Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego oraz w Spółdzielni Ogrodniczej. Po erygowaniu parafii Miłosierdzia Bożego w Grójcu włączył się w działalność Rady Parafialnej, należał do koła Żywego Różańca, pełnił m.in. funkcję zelatora. Od ponad 10 lat opiekował się grójecką świątynią Miłosierdzia Bożego jako zakrystianin.
Był zasłużonym honorowym dawcą krwi i zapalonym wędkarzem. Każdą wolną chwilę spędzał nad wodą. Ci, którzy spotkali go na swojej drodze wspominają go jako człowieka uczciwego, solidnego, nacechowanego wielką empatią, przyjaciela i człowieka wielkiej wiary. Wiary, której znakiem była nie tylko pobożność, ale realizowanie przykazania miłości bliźniego na co dzień. Zmagając się z ciężką chorobą zjednoczył się z Chrystusem Cierpiącym.
Msza Święta, w czasie której złożymy dziękczynienie Panu Bogu za dar życia i miłości bliźnich Ś.P. Jerzego Antoniego Jankowskiego sprawowana będzie w kościele Miłosierdzia Bożego w sobotę 23 kwietnia 2016 r. o godzinie 12.00. Po liturgii odprowadzimy zmarłego na miejsce wiecznego spoczynku na grójeckim cmentarzu.
Panie Jerzy, służąc przy niebieskim ołtarzu zechciej pomodlić się również za nas...
Spoczywaj w pokoju
Marcin Grzędowski
Napisz komentarz:
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Redakcja portalu Grojec24.net nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Każdego użytkownika obowiązują zasady komentarzy.
Komentarze (23):
Dariusz Gwiazda; 22 kwietnia 2016, 12:00
Wspaniały człowiek i taki pozostanie w naszej pamięci.
mirek; 22 kwietnia 2016, 12:02
Niech spoczywa w pokoju.Włożył duży wkład w rozwój naszej parafii.
Józef; 22 kwietnia 2016, 12:06
Żegnaj przyjacielu
MAZOWSZE GRÓJEC; 22 kwietnia 2016, 12:06
wielka szkoda! (*)
smutno mi; 22 kwietnia 2016, 13:34
na zawsze pozostaniesz w naszych sercach
Paulina; 22 kwietnia 2016, 13:36
Spoczywaj w spokoju Panie Jerzy. Dziękujemy za wszystko.
tomasz; 22 kwietnia 2016, 14:35
Pozostaniesz w mojej pamięci
Anna; 22 kwietnia 2016, 14:41
Niech Bóg wynagrodzić ci uczyniono dobro
jedno; 22 kwietnia 2016, 16:09
przekaż , Tam gdzie jesteś, że jest dobrze
RiP; 22 kwietnia 2016, 17:43
Modlimy się za Ciebie, Jerzy
.; 22 kwietnia 2016, 18:55
Spoczywaj w pokoju
Sasiadka; 22 kwietnia 2016, 18:58
Wspaniały człowiek. Żegnaj sąsiedzie.
Limek; 22 kwietnia 2016, 20:19
Bardzo dobry człowiek...
Tomasz; 22 kwietnia 2016, 22:07
[`] ... 3`maj się Robercie.
dz; 23 kwietnia 2016, 10:10
Łza sie w oku kręci...
gpsz gluchow; 23 kwietnia 2016, 14:49
Kondolencje dla rodziny ... szkoda ze tak szybko
Twoja Rodzina; 23 kwietnia 2016, 18:10
Widocznie musiałeś iść do nieba.Wszyscy cie kochali.Najbardziej ja.KOCHAM CIE WUJKU Bardzo mi ciebie brak.Chciałabym umrzeć za ciebie.Nie mogę się z tym pogodzić.Zrobiłeś dla mnie bardzo wiele.
:'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'(
Magda; 23 kwietnia 2016, 21:14
Bez Pana Jerzego to już nie ta sama zakrystia :-(
Grójec; 24 kwietnia 2016, 09:16
[*]
Katarzyna ; 24 kwietnia 2016, 12:39
Bogu dziękuję za Pana Jerzego... Wiem, że już nie cierpi, że jest w Najlepszych Rękach... Ale smutno mi... Potrzeba czasu na pogodzenie się z odejściem Pana Jerzego...
Dziękuję, Panie Jerzy, za wszystko...
Dziękuję Ci, Boże, za Jego postawę...
młody; 25 kwietnia 2016, 08:02
dobry człowiek...
na zawsze w pamięci
pani; 26 kwietnia 2016, 19:44
szkoda że tacy dobrzy ludzie odchodzą
Grzegorz Talarek; 6 maja 2016, 23:39
Bardzo dziękuję za wkład Pana w przygotowanie ceremonii chrztu świętego naszej córki Blanki w Wielką Sobotę w 2012 r. Trochę trzeba było przygotować tej wody w sam raz dobrej do zanurzenia dziecka.
I za dobre słowo i pogawędkę niejedną w zakrystii no i za gościa niedzielnego.
Nieraz zastanawiam się czy to nie Pan Jerzy zadzwoni na mszę albo wyjdzie z tacą z zakrystii a tu tylko dwa tygodnie mija od pożegnania.
Wielkie pustki nam Pań uczynił swoim odejsciem.
Ale widać tam na górze był potrzebny kościelny najwyższej próby.
A jeszcze 1 kwietnia rozmawialiśmy i Pan Jerzy dawał sygnały że jest szansa wyzdrowieć i wrocic do domu.
Nawet w tak ciężkich terminach zdobył się Pan na decyzję zero jedynkową jak zaświadczył ksiądz proboszcz w kazaniu na mszy pogrzebowej.
Spoczywaj Panie Jerzy w pokoju i miej baczenie tam na górze na naszą parafię i osieroconą płaczącą rodzinę.
GT