Mecz z wiceliderem zaczął się najgorzej, jak tylko mógł. Już w drugiej minucie gry prowadzenie objęli gospodarze. Nie pomogły protesty piłkarzy Mazowsza, że zawodnik Orła był na pozycji spalonej. Drugi gol dla rywali padł po indywidualnym błędzie jednego z podopiecznych trenera Lisieckiego. Tuż przed przerwą miejscowi podwyższyli na 3:0 z kontrowersyjnego rzutu karnego. Arbiter uznał, że w szesnastce faulował Kamil Wierzbicki, choć w tej stykowej sytuacji obrońca Mazowsza sam został poszkodowany i był przekonany, że sędzia odgwiżdże faul na nim.

Pierwsza odsłona meczu była podwójnie bolesna dla drużyny z Grójca, bowiem oprócz straty trzech goli, boisko z urazami musieli opuścić Daniel Złoch i Kacper Ostrowski.

Po przerwie mecz się wyrównał. Świetną okazję do zmniejszenia strat miał Michał Orłowski, ale nie zdołał jej wykorzystać. Do siatki rywali trafił za to w 80.minucie Tomasz Kierszniewski. Debiutancka bramka młodego wychowanka Mazowsza okazała się jednak już tylko golem honorowym.

Orzeł Wierzbica – Mazowsze Grójec 3:1 (3:0)
Gole: Jaworski (2., 34.), Dziurzyński (45.) - Kierszniewski (80.)
Skład Mazowsza: Filewski - Gotlib, Złoch (19. Ząbkowski), Wierzbicki, Nojek, Ostrowski (19. Shcherbliuk, 55. Konopka M.), Konopka J., Derewicz, Orłowski, Rola (70. Kierszniewski), Kozłowski