Jak pozbawić stanowiska długoletniego dyrektora Powiatowego Zarządu Dróg, nie pozbawiając go pracy? Stworzyć mu posadę zastępcy – pisze gazeta „Nad Wisłą”.
Podczas lipcowej sesji zarząd powiatu, wprowadził do statutu Powiatowego Zarządu Dróg w Grójcu stanowisko zastępcy dyrektora. Do tej pory sprawujący funkcję szefa PZD Tadeusz Jachoski idąc na urlop, zawsze upoważniał któregoś z podwładnych do kierowania jednostką.
Tymczasem, jak ustaliło „Nad Wisłą”, bardzo możliwe, że... stanowisko zastępcy dyrektora obejmie sam Jachoski. Możliwość takiego rozwiązania potwierdził starosta Marian Górski. Według gazety powodem utraty przez Jachoskiego dyrektorskiego fotela jest jego „wypalenie zawodowe” i skargi gminnych samorządowców na PZD napływające do rady powiatu.
– Skargi? Nigdzie nie jest tak, że jest wszystko idealnie. Moim zdaniem jednostka jest prawidłowo prowadzona i niewiele można się do niej przywalić – przekonuje w rozmowie z „Nad Wisłą” Jachoski. I dodaje, że „kompletnie nie czuje się wypalony”.
Więcej informacji na ten temat tutaj: http://www.nadwisla.pl/index.php?pokaz=tekst&id=2146
pol
19 września 2013, 08:13
a co on robi będąc tym dyrektorem ??????????
lep na muchy
19 września 2013, 11:19
chyba coś \"on \" robi będąc tam 15 lat dyrektorem, aby bliżej wiedzieć co robi, trzeba się zapoznać w jakim celu powołane były Powiatowe Zarządy Dróg. Podobno dyrektorzy są po to, żeby kierować dana placówką, to tak w skrócie na pytanie powyżej. Tu ciekawsza jest reakcja Powiatu \"dyrektor się wypalił\' jako dyrektor, ale \"świeżutki\" będzie jako z-ca dyrektora, czyli bardzo i szybki \"lek\" na wypalenie. Dodatkowym \"plusem\" oczywiście nie zapomnijmy będzie wolny etat dyrektora, który może się na niczym nie znać, bo z tylnego siedzenia będzie kierował \"stary dyrektor\" ale pewnie to będzie kolejny swój, a że dodatkowo będzie obciążał budżet Powiatu to nie ważne, to nie ich prywatna kasa.
Jestem zdania, albo się komu coś zarzuca z odpowiednimi konsekwencjami, albo rzuca się \"lep na muchy\" i bawi się w \"chowanego\".
Rekin
19 września 2013, 12:12
pol przykład:
Trakt Królewski - majstersztyk. Gdyby jeszcze policja przyglądała się przeładowanym ciężarówkom, które tam wjeżdżają to by było w ogóle cacy. Kiedyś z pracy wracałem 30 minut, traktem 14.. Nie ma o czym mówić.
Jeżdżąc do narzeczonej w gminie w Warka. Droga przez Miedzechów, też elegancko zrobiona, ale tu się można przypieprzyć do dwóch gości z Jasieńca co mają żwirownie i ciężarówki w kolorze czerwonym... :/ kto takim baranom prawo jazdy daje?