Święto Kwitnących Jabłoni 2017: Ania Wyszkoni, Czadoman, Happysad

No to już pewne ze nie przyjdę:))

"Święto browara i wesołego miasteczka" a nie Jabłonka. Jednak skoro Studniówki już nie te, to i JABŁONKA TEŻ NIE TA CO KIEDYŚ. HAPPYSAD Anka OK - ALE NIE TO MIEJSCE

dzięki za HAPPYSAD

Fajnie by było gdyby był Happysad występował w sobotę ok. 20.00 tak żebyśmy mogli cała rodzina z dziećmi posłuchać a nie jak zwykle że najpierw występują ludzie których nie bardzo kto ma słuchać albo w niedzielę po 22.00.

A jaaaaaaa przyjdę tyle, że z dziećmi....
Tylko boję się, że jak co roku będą kilometrowe kolejki do każdej z atrakcji....
Ehhhhhh
Czekać jak ostatnio 2h żeby córka poskakała na trampolinie...bo bardzo mnie prosilo....
Dodam że ostatnio były takie tłumy że odechciało mi się ponownie tam przychodzić!!!!!!

super! porządne zespoły z muzyką do posłuchania i potańczenia.

Dopóki nie wróci dołek to to święto bez polotu, o poziomie imprezy i zespołów nie wspomnę...klimat musi być a reszta jakoś wtedy ujdzie

Mieszkaniec jak nie znasz Czadomena i Wyszkoni, to happysad słuchaj w swojej altance ;) serio, nie znasz ??

Mógłbym ponarzekać jak każdy Polak, ale... spoko :))) Szkoda tylko że nie mamy do tego fajnego amfiteatru, np. jak w Sochaczewie...

DEKOLT jest super - będę !!!
szkoda, że nie na dołku .
Tam to był klimat, może znów ktoś nam obieca przy kampanii wyborczej, że zajmie się tą sprawą.
O co chodzi w tym mieście, że nie ma szans na załatwienie tego tematu przez tyle lat I wielki plac z amfiteatrem, I płytą w centrum miasta powiatowego stoi I straszy.
Może by tak pogadać z jakims "deweloperem" to pewnie by się dało chociaż tam bloki ustawic - świetne miejsce na apartamentowce swoja droga.
droga redakcjo podrzuccie temat firmie mp deweloper.

przeznaczenie miejsca na dołku: potrzeba porozumienia i chęci obu stron by ten stan zmienić - Starostwa i Burmistrza.

Szkoda słów. Na ten temat: - Już każdy wie o co chodzi z tm DNIEM KWITNĄCYCH JABŁONI" I o Dołku. Śmiechu warte. A zarazem jaka Władza tak też będzie. SIEMA.

ale tego porozumienia już nie ma 15lat !!!

Kapela Hanki Wójciak jedyny koncert, który jest w ogóle wart bycia przez chwilę na tym festiwalu buraka i pietruchy

Czy nadal jest tam takie zezwierzęcenie jak jak bywało w latach 90 i już w nowym milenium,że wracając do domu można dostać sztachetą w ryj?Pytam bo nie mieszkam już w Grójcu od lat,a jak odwiedzam najbliższych to widzę wielkie pozytywne zmiany w tym mieście i rozwój.Mam nadzieję,że idzie to w parze ze zmianami w ludziach.Pozdrawiam swoje ukochane miasto.

Wszędzie są widoczne zmiany. Więc i w Grójcu już jest pełna kultura ale wieczorami z obcymi po cydrze nie rozmawiaj.

Nadal jest dzicz i buractwo.W zeszłym roku zostałem pobity prawie pod sceną.Piłem piwko i słuchałem Bednarka.Byłem sam.Nikogo nie zaczepiałem.Wtem podbiegł do mnie jakiś frajer i z rozpędu przyładował mi z pięści.Widziało to wielu ludzi.Kompletna znieczulica.Dwa tygodnie ledwo widziałem na oko.Zero policji,ochrony.Taka impreza bez służb porządkowych to kpina

Takie święto to wiocha nie ma po co tam jechac spęd bydla

już tam tyle razy było święto jabłoni, a gdyby posadzili tam kilkanaście jabłoni to byłoby miło mamrota wypić pod jakąś jabłoneczką lub jaworem. A i ludziom ładniej by sie handlowało w czwartki. Powinny władze zrobić tam ładny park na imprezy plenerowe (w cud naturze).