Na starym grójeckim cmentarzu spoczywa Wacław Kostek Biernacki (1884-1957), autor jednego z arcydzieł polskiej prozy dwudziestolecia międzywojennego. To dzieło „z niczym nieporównywalne, jeśli chodzi o literaturę Kresów Wschodnich, a ich magia, wszystkie te diabły, wiedźmy i upiory, też nie dadzą się z niczym porównać”.
W czasach PRL jego książki nie były wznawiane, a przedwojenne wydania wycofano z bibliotek. Komunistyczna propaganda starała się zrobić z Biernackiego, jednego z najbardziej zaufanych i najbardziej mu oddanych ludzi Józefa Piłsudskiego, przedwojennego wojewody nowogródzkiego i poleskiego, komendanta więzienia w Brześciu, synonim zła przedwojennej Polski, odpowiedzialnego za rzekomy „faszystowski ustrój sanacyjnej Polski”. Przez osiem lat więziono go bez wyroku, nieludzko znęcano się nad nim, a wreszcie skazano na śmierć. Jeden z przedwojennych komunistów, który siedział z nim w celi, a w II Rzeczypospolitej odsiadywał wyrok za działalność komunistyczną w więzieniu nadzorowanym przez Biernackiego, powiedział „więzienie to jest tu, u Pana były wakacje”. Ostatecznie wyrok śmierci na byłym współpracowniku Piłsudskiego nie został wykonany, w listopadzie 1955 r. zwolniono go z odbywania kary. Podobno był tak słaby, że z warszawskiego więzienia przy Rakowieckiej wynoszono go na noszach. Zmarł 25 maja 1957 r. w Warszawie. Jak pisał w „Diable zwycięzcy”: „I obok naturalnego wstrętu do śmierci, uczuwam jasną radość, że odchodzę i że nigdy już nie będzie mnie dręczyć nieznośny widok cierpień żyjących istot”.
Wacław Kostek Biernacki, Straszny gość. Niesamowite opowieści kresowe, wyd. vis-a-vis/Etiuda, Kraków.
Książkę można zamówić pod nr tel. (12) 4235274 lub przez stronę internetową www.etiuda.net.
TP
widz1
16 lipca 2014, 21:17
Jeden z większych katów w Brześciu. Nie na darmo miał przydomek Kostia- Wieszatiel. Jego tortury przechodzili nie tylko Komuniści ale i Endecy, Ludowcy a także sympatycy Piłsudskiego. Postać bardzo kontrowersyjna.
xxx
3 kwietnia 2016, 17:47
Kostek nie był nigdy komendantem Berezy, ani jej założycielem. Była to inicjatywa premiera Kozłowskiego. Miał pecha, że obiekt ten powstał na obszarze, którego był wojewodą! Przydomek Wieszatiel otrzymał, jako szef żandarmerii legionowej, jego zadaniem było wyłapywanie rosyjskich szpiegów.
Był człowiekiem wykształconym, patriota, działaczem PPS. Jako wojewoda przebierał się w strój chłopski by dowiedzieć się, jak żyją mieszkańcy. Mało kto tak znał Kresy jak wojewoda nowogródzki Kostek Biernacki
barnaba
22 maja 2017, 11:04
budzisz się i śnisz chłopcze.
mendrol
21 maja 2017, 20:13
Taką też opinię o tym człowieku słyszałem od mojego teścia, prawie że słowo w słowo.
budzisz@onet.eu
21 maja 2017, 21:44
Komunistyczna propaganda starała się zrobić z Wacława Kostka Biernackiego , jednego z najbardziej zaufanych ludzi Józefa Piłsudskiego i jednego z najbardziej mu oddanych , synonim zła przedwojennej Polski, odpowiedzialnego za rzekomy "faszystowski ustrój sanacyjnej Polski". Kostek Biernacki nigdy komendantem Berezy Kartuskiej nie był,jest jeden z elementów czarnej legendy.Z racji pełnionej funkcji nadzorował tworzenie Berezy , lecz komendantem obozu był mjr Bolesław Greffner , a po nim Józef Komala- Kurhański.
Ja
22 maja 2017, 11:52
Kostek-Biernacki miał złą sławę już przed wojną, przedstawiano go jako sadystycznego oprawcę. Zresztą nie komuniści ale głownie obóz prawicy narodowej i centrowej. Chyba nie jest postacią na pomnik. Zło nazywajmy złem, a dobro dobrem