Zmarł grójecki król dryblingu – Jerzy Sobczak

We wrześniu 1949 roku do klubu wprowadził go legendarny grójecki bramkarz Mieczysław Maliszewski. Jerzy Sobczak był jednym z najlepszych zawodników w latach 50-tych i 60-tych. Drużyna występowała wtedy w III lidze, i była nawet bliska awansu do II ligi. – Mieliśmy wtedy naprawę świetnych piłkarzy – podkreślał na łamach „Życia Grójca” ówczesny pomocnik grójeckiej drużyny, Tadeusz Feszter. Wśród nich wskazał na Jerzego Sobczaka („Sobola”), który dzięki wspaniałej technice, jednym zwodem potrafił oszukać trzech rywali.

Występujący na pozycji lewego łącznika – Jerzy Sobczak – opowiadał w wywiadzie udzielonym Remigiuszowi Matyjasowi, że w tamtych latach w Grójcu istniały w zasadzie tylko dwie rozrywki: piłka nożna i kino. – Dobry piłkarz, choć w zasadzie grał za darmo, miał pozycję w społeczeństwie. Bo na mecze rozgrywane w niedzielne popołudnia – najpierw na boisku przy „Jedynce”, a potem na stadionie przy ulicy Laskowej – tłumnie przybywali mieszkańcy miasta, w tym płeć piękna – wspominał popularny „Sobol”.

Jeszcze jako czynny zawodnik zajmował się trenerką. – Szkoląc młodzież w Grójcu zawsze szczególny nacisk kładłem na technikę, która decyduje o pięknie futbolu – podkreślał Jerzy Sobczak w rozmowie z "ŻG". Jego wychowankami byli m.in. Henryk Chmurzewski, Jerzy Uznański, Grzegorz Rejer czy Tadeusz Zając.

Msza św. pogrzebowa zostanie odprawiona w czwartek 21 stycznia o godz. 13.00 w kościele parafialnym św. Mikołaja w Grójcu.