Dzieci z Ukrainy w grójeckich szkołach: są problemy, ale też dużo pozytywów

26 marca 2022; 08:54

Materiał promocyjny

Przyjęliśmy 222 dzieci uchodźców - 182 do szkół, 40 do przedszkoli. Otworzyliśmy dwa oddziały przygotowawcze. Od poniedziałku, 28 marca, otwieramy trzeci. Do tego placówki niepubliczne przyjęły 14 dzieci. Mamy problemy lokalowe i kadrowe. Nie mamy wytycznych odnośnie klasyfikacji, czy egzaminów. Ministerstwo edukacji zapewnia, że samorządy otrzymają pieniądze, ale jakie i kiedy, tego nie wiemy. Sytuacja jest trudna - mówiła na wtorkowym posiedzeniu Komisji Oświaty Monika Kozłowska, naczelnik Wydziału Edukacji.
Jak można było dowiedzieć się ze szczegółowego sprawozdania szefowej edukacji, w Gminie Grójec zostały otworzone dwie klasy powitalne, tzw. oddziały przygotowawcze w PSP nr 2. Jeden dla uczniów klas 1-3, drugi dla 4-6. Uczęszcza do nich 50 dzieci z Ukrainy. Ponadto dzieci przyjmowane są do klas ogólnodostępnych. Od poniedziałku zostanie otwarty oddział przygotowawczy w PSP nr 1 dla dzieci najmłodszych.
Do tej pory zatrudniono dwóch nauczycieli z Ukrainy. Pozostałe godziny przydzielane są nauczycielom czynnym zawodowo, ewentualnie nauczycielom emerytom. Każde dziecko z Ukrainy, oprócz zwyczajnej edukacji ma zapewnioną naukę języka polskiego. Obiady do końca marca finansowane są przez Urząd Gminy. Od 1 kwietnia będą finansowane przez MGOPS. Ważne, żeby rodzic dziecka zgłosił się do ośrodka pomocy społecznej do 31 marca.
- Na ten moment dyrektorzy i nauczyciele oraz pracownicy szkoły stają na wysokości zadania, ale konieczne jest zatrudnianie dodatkowych osób. Potrzebna jest pomoc na kuchni i w sprzątaniu, a także zatrudnienie pomocy nauczycieli. Zwróciliśmy się o pomoc do Powiatowego Urzędu Pracy, dzięki czemu pozyskamy wsparcie na finansowanie zatrudnienia pracowników niepedagogicznych. Złożyliśmy wniosek na 1,5 mln zł do Ministerstwa Pracy o sfinansowanie edukacji obcokrajowców i czekamy na rozstrzygnięcie konkursu. Szukamy pieniędzy, gdzie tylko możemy, ale konieczne jest wsparcie z rezerwy subwencyjnej, inaczej nie wystarczy nam środków finansowych. Robimy wszystko, aby poziom edukacji, który przez ostatnie dwa lata bardzo ucierpiał, nie został zaniżony – usłyszeli radni obawy Moniki Kozłowskiej.
Jest także dużo pozytywów obecnej sytuacji. Dzieci szybko uczą się języka, problemy wychowawcze niczym nie różnią się od problemów polskiej szkoły, następuje szybka asymilacja. Jest dużo pomocy i wsparcia – dzieci z Ukrainy zostały bardzo życzliwie przejęte. Uczniowie i nauczyciele przygotowali różne wystawki z symbolami narodowymi Ukrainy, odbywają się dni solidarności z sąsiednim krajem, na drzwiach szkół i przedszkoli zawisły tabliczki p ukraińsku. Po raz kolejny społeczności szkolne zdają trudny egzamin, ale wszystko wskazuje na to, że ocena będzie wzorowa.
Przeczytaj również





Najnowsze komentarze
360000 Trzysta sześćdziesiąt tysięcy złotych...