Wydział 8 do Spraw Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Warszawie koordynuje działania procesowe w miejscu ujawnienia drona w Nowym Mieście nad Pilicą - poinformowała w środę Prokuratura Okręgowa w Warszawie.
W środę przed godziną 17 na stronie internetowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie ukazał się komunikat zatytułowany "Czynności procesowe w miejscu ujawnienia drona w Nowym Mieście nad Pilicą". Poinformowano w nim, że "Wydział 8 do Spraw Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Warszawie koordynuje działania procesowe w miejscu ujawnienia drona w Nowym Mieście nad Pilicą". Jak dodano, prokuratura będzie informowała na bieżąco o dokonanych ustaleniach.
Radio RMF FM poinformowało, że bezzałogowiec spadł na teren tamtejszej jednostki Wojsk Obrony Terytorialnej. Rozgłośnia podaje, że nie wyrządził żadnych szkód. Dron był nieuzbrojoną maszyną typu Gerbera.
Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych przekazało, że w nocy z 9 na 10 września doszło do „bezprecedensowego w skali naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez obiekty typu dron”.
Jak podano, „polskie i sojusznicze środki obserwowały radiolokacyjnie kilkanaście obiektów, a wobec tych mogących stanowić zagrożenie Dowódca Operacyjny RSZ podjął decyzję o ich neutralizacji. Część dronów, które wtargnęły w naszą przestrzeń powietrzną została zestrzelona. Trwają poszukiwania i lokalizacja miejsc możliwych upadków tych obiektów”.
Jak donoszą ogólnopolskie media Nowe Miasto nad Pilicą jest jedenastą lokalizacją, w której odkryto szczątki rosyjskich dronów. Wcześniej podobne znaleziska odnotowano w takich miejscowościach jak: Cześniki, Czosnówka, Krzywowierzba-Kolonia, Mniszków, Wielki Łan, Wohyń, Oleśno, Wyhalew, Wyryki oraz Zabłocie-Kolonia.
















NN
14 września 2025, 19:05
W zw. z tym, iż wiele o dezinformacji się mówi/sugeruje, postanowiłem przypomnieć mój wpis ex post:
"Ocena wiarygodności źródła
Nie ma możliwości stworzenia jednej definicji wartościowej informacji, ponieważ jest to każdorazowo kwestia subiektywnej oceny. Każde źródło należy oceniać przez pryzmat ryzyka z nim związanego, tj. wprowadzenia go w celu dezinformacji czy też działań propagandowych. Zatem sprawdzać należy skrupulatnie.
Odpowiedzieć sobie na listę pytań. Im większa liczba potwierdzeń, tym można uznać dane źródło za bardziej wiarygodne.
Czy informacja, którą zdobyliśmy, jest potwierdzana w jakimkolwiek innym źródle? (Jeżeli jednak informacja zawiera innowacyjne dane, nie ma możliwości, aby były one gdzieś potwierdzone).
Czy publikacja jest logiczna? (Publikacje oparte na emocjach zazwyczaj mają dużo elementów związanych z mało wiarygodnymi informacjami).
Relewantność źródła wobec naszych potrzeb: czy źródło w pełnym lub znacznym stopniu wyczerpuje nasze potrzeby, czy też tylko dotyka tematu? (To bardzo ważny element oceny nie tylko jego wiarygodności, ale i przydatności).
Czy informacja pochodzi ze źródła pierwotnego? Jeżeli nie: czy jesteśmy w stanie dotrzeć do miejsca wytworzenia informacji? (Miejsce publikacji informacji jest równie ważne, np. inna ocena wiarygodności należy się informacji z portalu specjalistycznego, a inna z plotkarskiego).
Czy źródło jest rekomendowane przez ekspertów związanych z daną dziedziną?
Czy źródło zawiera fakty, które są poparte dowodami, czy są to TYLKO opinie? (Nie mówię, że same opinie od razu przekreślają źródło, ale warto, aby każda z nich była poparta dowodami).
Czy znamy autora informacji, a jeżeli tak, to czy jest on wiarygodny? (Czy da się sprawdzić autora, np. kontaktując się z nim; czy jest on ekspertem w danej dziedzinie? Czasem niektóre informacje posiadają anonimowego autora, co powinno wzbudzić szczególną ostrożność).
Czy wiesz, z jakiego środowiska jest autor (przedsiębiorca/uczelnia)? Jeżeli tak: czy to środowisko jest wiarygodne?
Czy znasz branżę związaną z daną informacją, a jeżeli tak, czy według Ciebie jest ona wiarygodna? (Czy na przykład nie tworzy treści nastawionych na reklamę zamiast neutralnych opinii?)
Czy pojawiły się już jakieś komentarze na temat danej informacji? (Czy eksperci z danej dziedziny wypowiadali się na ten temat? Jeżeli nie, można poprosić ich o komentarz).
Czy można sprawdzić aktualność informacji? (Czy znalezione informacje mają datę publikacji, czy któryś z elementów w treści nie zawiera informacji nieaktualnych?)
Czy na źródło powoływał się ktoś wiarygodny?
Czy źródło wygląda profesjonalnie? (Jeżeli na przykład informacje pozyskujemy z Internetu, należy sprawdzić kilka danych na temat strony, tj. popularność, użyteczność oraz dostępność strony).
Czy znalezione informacje są kompletne? (Czy wyczerpują nasze zapotrzebowanie informacyjne na dany temat?)
Czy źródło reprezentuje czyjeś interesy, a jeżeli tak, czy wiemy, jakie to są interesy? (Obiektywizm źródła to ważny element, choć bardzo rzadki. Zawsze warto zadać to pytanie, prościej nam będzie wtedy odpowiedzieć sobie na inne: czemu dany autor publikował tego typu informację – a przez to jej ocena będzie znacznie łatwiejsza).
Nie zawsze ocena wiarygodności źródła jest tak prosta, a informacja, którą pozyskaliśmy, może mieć bardzo mało potwierdzeń w powyższych pytaniach. Dzieje się tak przede wszystkim podczas poszukiwania informacji zawierających innowacyjne dane – nie zawsze trzeba je odrzucać. Wszystko pozostaje w rękach analityka– im jest on sprawniejszy i bardziej doświadczony, tym większa szansa, że odpowiednio oceni wiarygodność informacji. Żyjemy w świecie, w którym aby wyprzedzić konkurencję, często trzeba ryzykować, jednak przekazując daną informację dalej, np. osobie decyzyjnej, należy wtedy jasno zaznaczyć, że nie udało się potwierdzić wiarygodności źródła.
Kolejną przeszkodą na drodze do oceny wiarygodności są tzw. błędy poznawcze. O błędzie poznawczym mówimy wtedy, gdy dokonujemy nieracjonalnej oceny rzeczywistości. Do najpopularniejszych z błędów poznawczych, o których mówią nauki społeczne należą:
Efekt autorytetu – zakładanie, że dane twierdzenie musi być prawdą jeśli zostało sformułowane przez osobę będącą autorytetem. Bardzo często przy tym dochodzi do bezpodstawnego uznania kogoś za autorytet w danej dziedzinie (np. pielęgniarka czy ratownik medyczny uznawani za ekspertów od szczepień ponieważ pracują w służbie zdrowia).
Efekt potwierdzenia – tendencja do poszukiwania wyłącznie faktów potwierdzających posiadaną opinię, a nie weryfikujących ją.
Efekt wspierania decyzji – tendencja do lepszego pamiętania argumentów przemawiających za podjętą już decyzją niż przeciwko niej.
Efekt zaprzeczania – tendencja do krytycznego weryfikowania informacji, które zaprzeczają dotychczasowym opiniom, przy jednoczesnym bezkrytycznym akceptowaniu informacji, które je potwierdzają.
Zasada podczepienia – tendencja do robienia czegoś lub wierzenia w coś tylko dlatego, że wiele osób tak robi.
Powodują, że dużo lepiej zapamiętujemy fakty, które są potwierdzeniem naszych przekonań, nawet jeśli tych przeczących jest znacznie więcej; powodują, że tak ciężko jest nam zmienić przekonania.
Błędy poznawcze są również bardzo chętnie wykorzystywane przez osoby manipulujące opinią publiczną. Wspomniana zasada podczepienia (znana też jako społeczny dowód słuszności) leży u podstaw Goebbelsowskiego twierdzenia, że kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą.
Elementy, które sprawiają, że wojna informacyjna jest skuteczna:
Brak czasu, chęci lub zdolności do weryfikowania faktów w różnych źródłach.
Brak logicznej argumentacji, zamiast tego emocjonalna reakcja na inny punkt widzenia.
Błędy poznawcze – łatwość zapamiętywania informacji zgodnych z naszym światopoglądem, brak krytycznego podejścia, zaufanie do autorytetów, które tak naprawdę nimi nie są. Również sympatie i przekonania, które powodują, że odbieramy świat jako czarno-biały. Jeśli ktoś w jakimś aspekcie prezentuje postawę, z którą się nie zgadzamy to wszelkie jego opinie będziemy traktować jako niegodne zaufania (i odwrotnie).
Bańka informacyjna – efekt działania algorytmów w sieciach społecznościowych.
Ograniczone (u niektórych wybitnie) zdolności do przetwarzania, analizowania i interpretowania informacji
Łatwowierność w teorie (również spiskowe) za sprawą ich przedstawienia w sposób sensacyjny i atrakcyjny, tak by nie pozostawiały miejsca na żadne wątpliwości.
Różnorodność odbiorców.
Techniki manipulacji (np. zasada 40/60, społeczny dowód słuszności, kłamstwo powtarzane tysiąc razy).
perfidia osób, które wykorzystują manipulację.
Miejmy zatem ograniczoną wiarę w organizacje, które zajmują się tzw. fact-checkingiem - publikują one na bieżąco analizy dotyczące 'wiarygodności aktualnych doniesień medialnych'.
No i operacje wywierania wpływu. Tu już nie będę się rozpisywał. Kto chce jest artykuł np. na prisonplanet.pl. pt. Pentagon opracowuje narzędzia do deepfakeów dla prowadzenia operacji wpływu.
W skrócie obserwacja co dana np. społeczność czyta, obserwuje na www, skąd czerpie info itp. Potem zakładanie fałszywych kont – jak w śledztwie – i sianie dezinformacji, celem wpłynięcia na dane środowisko. Typowa robota operacyjna. Ale może być niemal na każdą dziedzinę przeniesiona – np. rynki finansowe."