Gazeta „Nad Wisłą” donosi, iż pomimo zakazu ulicami Grójca wciąż jeździ sporo ciężarówek.
Gazeta „Nad Wisłą” donosi, iż pomimo zakazu ulicami Grójca wciąż jeździ sporo ciężarówek.
Znaki zabraniające wjazdu do miasta tirom ustawiono w kwietniu zeszłego roku. Ale w rozmowach z reporterem „Nad Wisłą” mieszkańcy uważają, że tranzyt nie został całkowicie wyeliminowany.
Zdaniem policji ciężarówki wjeżdżają do Grójca tylko, kiedy muszą, np. aby dostarczyć towar do lokalnych sklepów. Ale na spotkaniu z władzami gminy i powiatu funkcjonariusze zapowiedzieli, że w najbliższych tygodniach będą intensywnie kontrolować kierowców tirów pod kątem przestrzegania zakazu.
Czy tiry to rzeczywiście problem Grójca? Zapraszamy do dyskusji w komentarzach.
Więcej:
http://www.nadwisla.pl/index.php?pokaz=tekst&id=2863
qqq
3 kwietnia 2014, 10:53
Komentarz został ukryty z powodu naruszenia zasad komentarzy.
al
3 kwietnia 2014, 11:23
gdzie jest Straż Miejska? grzeją tylne części ciała w skodzie lub w \"komendzie\"?
Szymon
3 kwietnia 2014, 11:48
To nie problem, to skutek uboczny specjalizacji regionu grojeckiego, czyli jablek. Czasy się zminily. Teraz już sadownicy nie wywoza swoich plonów zukami. W końcu unia na to dała kase, a tiry to skutek uboczny, i region powinien się z tym liczyć, zamiast stawiać wszędzie zakazy.
głupi
3 kwietnia 2014, 14:27
Proponuję wszystko wozić samochodami osobowymi piach cegłę odbiór odpadów komunalnych itp.wtedy nie będzie ciężarówek w mieście zmniejszy się bezrobocie bo zamiast jednego będzie dwadzieścia aut osobowych i oczywiście niech Pan burmistrz zniesie podatek drogowy bo nasze auta nie będą jeżdziły w grójcu tylko gdzie indziej (skoro ich nie chcemy) , a wprowadzi na samochody osobowe które będą pracowały za ciężarówki.
Najlepiej jest krytykować tylko wtedy kiedy nas temat nie dotyczy, przecież mamy miasto po ogólnym remoncie gdzie powinno być dostosowane do aut ciężarowych nikt nie wjeżdza dla przyjemności żeby sobie pojeżdzić po mieście TIRem !!!! stara ulica armii krajowej była w lepszym stanie przed modernizacją jak teraz po kilku latach eksplatacji od tego trzeba zacząć i wyciągnąć wnioski.
Jacek
3 kwietnia 2014, 15:21
Dokładnie tak jak mówi przedmówca. Ja odkąd został ten zakaz wprowadzony się zastanawiam po jaką ch#$%rę? Ani żadna droga krajowa ani wojewódzka nie przechodzi przez miasto, wszystkie hurtownie są po stronie DK50 lub na Kępinie słowem KTO NIE MUSI TEN NIE WJEŻDŻA. Każdy by chciał rano sobie wstać i do Simply czy Topaza skoczyć po świeże warzywka kefirek tylko uświadomić chciałem że towar do dużych marketów dowożą właśnie TIRY. Nie będzie ich nie będzie niczego ani w sklepach ani hurtowniach (i nie chodzi mi tu tylko o spożywkę) bo wożenie małymi samochodami jest technicznie i finansowo nieopłacalne przy takich ilościach towaru jakie codziennie się tam dowozi. Jeśli ktoś twierdzi że Tiry to problem Grójca to zapraszam nieopodal do Kołbieli bądź Góry Kalwarii. Cały tranzyt wschód zachód idzie zamiast \"obwdnicą\" (świadomie piszę w cudzysłowie bo ciężko to coś obwodnicą) Warszawy przez te bidne dwie mieściny które nie posiadają ŻADNEJ obwodnicy i powoduje to nie mały paraliż.
ux
3 kwietnia 2014, 16:36
Tiry z uwagi na jabłka będą wjeżdżały do Grója.
Żyjemy w czasach globalizacji i TIRy to jej skutek.
ay
3 kwietnia 2014, 19:31
do ux: a czemu z uwagi na jabłka? w Grójcu ich nie ma zbyt wiele przecież. Wszystkie firmy, które zajmują się dystrybucją owoców i warzyw są na obrzeżach lub w okolicy Grójca, więc jeśli jadą załadować TIR-a to nie muszą przejeżdżać przez środek miasta.
ay
4 kwietnia 2014, 12:17
do mały: nie mów, że w obu przypadkach nie ma innej alternatywy od wjazdu składem do centrum miasta. Wiem, trzeba nadłożyć drogi, ale czy to problem ?
do głupi: nie zgadzam sie kolego, TIR to inne auto niż osobówka. Osobówką jeździ się dla zabawy, TIR-em nie jak sam zaznaczasz. To, że płącisz dużo większą kwotę podatku dragowego mało znaczy bo dużo więcej jest osobówek i wpływy są z tego większe, do tego mają mniejszy nacisk na oś.
mały
4 kwietnia 2014, 10:43
Nie chodzi o jabłka,bardziej o patelnie które jeżdżą po żwir na Olszany,a do tego jeszcze Dar Natury tam sporo dziennie wywożą wody.
głupi
4 kwietnia 2014, 10:50
Kolego cały czas Ci piszę że TIR to takie samo auto jak osobowe i nim się nie jeżdzi dla zabawy proszę policzyć statystycznie ile aut które wjeżdzają do miasta w/g mnie to około 1/1000 szt co innego osobówki co jadą do miasta po zapałki od jednego składu płacimy 3600zł podatku drogowego do gminy gdzie jest to uwzględnione w budzrecie najlepiej jest tylko brać kasę i nastawiać znaków żeby Pani sobie butów nie pobrudziła jak jedzie po chleb.
głupi
4 kwietnia 2014, 12:54
do warszawy też można dojechać przez kraków, a ciekawe jak byś płacił podatki drogowe od osobówki czy tak samo byś mówił nie wiem czy wiesz ale jeszcze jest VIATOL w moim przypadku to jest koszt na jedno auto opłat drogowych miesięcznie ok 1200zł +300zł na podatek drogowy to jest ok 10% obrotów brutto a gdzie jeszcze ubezpieczenia i inne opłaty
tp
4 kwietnia 2014, 14:07
od czego jest drogówka? niech sprawdzają tiry wjeźdzające do miasta. jeśli tylko po to żeby skrócić sobie droge to karać. Jeżeli to jest dostawa towaru to sprawdzić i puścić. proste.
mieszkaniec
4 kwietnia 2014, 20:37
Nie jest źle. Wjeżdżają te duże auta które muszą.Nie powinniśmy narzekać. Gazeta musi szukać tematów i tyle.
ay
4 kwietnia 2014, 20:47
do głupi: przeciez ja płacę podatek drogowy i ubezpieczenia od osobówki choć nie świadczę usług. Ty, jak sądzę je świadczysz więc ponosisz stosowne do tego opłaty. Powinny być one wkalkulowane w cenę Twych usług i z pewnością fakt jazdy dużym autem i większych opłat jakie z tego tutułu ponosisz nie upoważnia Cię do łamania zakazów.
Andrzej
9 kwietnia 2014, 17:39
Największy \"problem\" z tirami mają mieszkańcy ulicy Przemysłowej, tam mieszkać to jest tragedia do posesji dojechać w piątek graniczy z cudem do tego hałas agregatów z chłodni.
Gerwazy
9 kwietnia 2014, 21:53
problem z mieszkańcami mają tiry, a nie mieszkańcy. Nazwa ulicy mówi sama za siebie.