Jerzy Engel jr: liga to maraton, a nie sprint
Z trenerem piłkarzy Mazowsza Grójec, Jerzym Engelem juniorem rozmawiał Mateusz Adamski.
Kiedy rozmawialiśmy ostatni raz, przed meczami z Podlasiem, Pilicą i Hutnikiem mówił Pan, że liczy w tych spotkaniach na cztery punkty. Ostatecznie udało się ugrać trzy, dzięki niedzielnemu zwycięstwu nad Hutnikiem, który jest bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie.
Jerzy Engel jr (trener Mazowsza Grójec): To zwycięstwo musieliśmy odnieść. Mecz z Hutnikiem był dla nas najważniejszy z tych trzech meczów. Mieliśmy dwa trudne wyjazdy do Sokołowa Podlaskiego i Białobrzegów. Okazało się, że na chwilę obecną nie jesteśmy w stanie z takich wyjazdów przywozić punktów. Tym bardziej, że z gry wypadło nam kilku kluczowych zawodników. Daniel Złoch, Jakub Derewicz czy Arkadiusz Gałka stanowią trzon naszego zespołu, i brakowało ich w takich trudnych meczach.
Nie rywalizujemy z Pilicą czy Podlasiem, ale myślę, że w tych spotkaniach wiele się nauczyliśmy. Jestem dumny z chłopaków, że dali z siebie wszystko. Widzę, że drużyna rośnie w siłę.
Do końca rozgrywek zostało pięć kolejek. Utrzymanie powinno zapewnić zajęcie ósmego lub dziewiątego miejsca w tabeli. Jak Pan obecnie ocenia szanse swojej drużyny na pozostanie w IV lidze?
Nie możemy patrzeć w tabelę, ale na swoje mecze. Cieszę się, że nasz nowy napastnik Mikołaj Napora odnalazł formę strzelecką, i jest naszym kluczowym zawodnikiem w ataku. Swoją pierwszą bramkę z Hutnikiem strzelił Karol Kasprzyk. Bardzo dobrą formę pokazuje Mariusz Lisiecki, który chorował przed rozpoczęciem rozgrywek i ciężko wchodził w rundę. Czyste konto zachował nasz młody bramkarz Jan Świątek, po którym widać dobrą pracę z Pawłem Młodzińskim.
Nie patrzę, więc w tabelę, ale na to, co zyskujemy. Straciliśmy kilku ważnych graczy, ale dzięki temu szansę dostali inni, którzy weszli do składu i wzmacniają zespół. Myślę, że mamy dobrą atmosferę i jesteśmy dobrze przygotowani. Walka o utrzymanie będzie jednak ciężka do samego końca, bowiem widać, że żaden z rywali nie zamierza odpuszczać.
W tej rundzie w trzech meczach u siebie zdobyliśmy siedem punktów, a mogliśmy pokusić się nawet o komplet, bo mieliśmy sporo sytuacji bramkowych w spotkaniu z Zamłyniem [skończyło się 3:3 – przyp. red.]. Natomiast naszym problemem są wyjazdy, na których nie punktujemy. Mam jednak nadzieję, że zmieni się to w dwóch najbliższych meczach z Pogonią II Siedlce i Oskarem Przysucha.
W najbliższą niedzielę Mazowsze czeka wyjazd do Siedlec. Czego się Pan spodziewa przed meczem z rezerwami Pogoni?
Na pewno bardzo trudnego meczu. Pogoń nie składa broni w walce o utrzymanie. Zdobyła kilka cennych punktów w tej rundzie. Ich zespół, jak to rezerwy, zależy od tego, jakim składem wyjdzie na boisko. Musimy się skupić na sobie. Jeżeli nasz zespół zagra na miarę swoich możliwości, to jestem przekonany, że jesteśmy w stanie wygrać w tej lidze z każdym.
Trzy najbliższe spotkania z Pogonią, Oskarem Przysucha i Wilgą Garowlin z pewnością będą dla nas ciężkie pod względem emocjonalnym, bo będą to bezpośrednie starcia o utrzymanie. Pamiętajmy jednak, że liga jest to maraton, a nie sprint. Mam nadzieję, że jego finisz będzie dla nas szczęśliwy.
Napisz komentarz:
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Redakcja portalu Grojec24.net nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Każdego użytkownika obowiązują zasady komentarzy.
Komentarze (1):
Obserwator; 14 maja 2021, 13:23
Przyglądam się temu z boku i mam wrażenie, że nie ma w tym pomysłu. Mydlenie oczu o nabieraniu doświadczenia i ogrywaniu młodych. Dookoła słychać głosy, że zawodnicy nie wiedzą co robić na placu. Poziom treningu nie jest odpowiedni nawet na A klasę. Szkoda bo kolejne lata lecą i dalej wieje ch...