Podczas poniedziałkowej sesji rady powiatu nowy prezes Powiatowego Centrum Medycznego w Grójcu – Michał Burczy – przedstawił informację na temat bieżącej działalności szpitala.
Przypomnijmy, iż od 2 października Powiatowym Centrum Medycznym w Grójcu kieruje lek. med. Michał Burczy. Zastąpił on Joannę Czarnecką, która zrezygnowała ze stanowiska po tym, jak nie uzyskała absolutorium za 2024 rok.
Podczas poniedziałkowej sesji nowy prezes PCM skupił się przede wszystkim na przedstawieniu listy sprzętu, jaki zostanie zakupiony do szpitala w ramach wsparcia, jakie udało się pozyskać z rządowych środków na ochronę ludności i obronę cywilną w naszym regionie. Jak już informowaliśmy, do PCM w Grójcu trafi z tego tytułu aż 30,4 mln zł.
Michał Burczy: nowy oddział mocno dźwignie finanse szpitala
Kwota ta zostanie przeznaczona m.in. na zakup nowego wyposażenia do ortopedii. Lek. Michał Burczy, który sam jest ortopedą, ogłosił, iż czyni starania, aby w grójeckim szpitalu został otwarty właśnie oddział ortopedyczny. – Zrobię wszystko, co tylko się da, aby taki odział powstał – zapewnił. – Jeżeli będziemy mieli oddział ortopedyczny, to on najprawdopodobniej na tyle mocno dźwignie finanse szpitala, że będziemy zbliżali się do okolicy „zera”, a nawet zysku – przekonywał prezes. Zastrzegł jednocześnie, że wiele zależeć będzie od wysokości kontraktu, jaki uda się wynegocjować z Narodowym Funduszem Zdrowia.
„Najtańszy” kandydat na ordynatora chciał 50 tys. zł
Jeśli chodzi o bieżącą działalność szpitala, prezes Michał Burczy w swoim wystąpieniu poinformował m.in. o zmianie na stanowisku ordynatora oddziału ginekologiczno-położniczego. Z końcem października z grójeckiego szpitala odszedł bowiem dr n. med. Paweł Kubik. Prezes PCM ujawnił, iż „najtańszy” z kandydatów z którymi rozmawiał, za objęcie oddziału i pracę jako ordynator zażądał 50 tys. zł miesięcznie. Ostatecznie stanowisko to zgodziła się objąć pracująca już w grójeckim szpitalu, lek. Alina Wróblewska-Suchecka.
Nowy prezes PCM, podobnie jak ma to miejsce w innych powiatowych szpitalach w Polsce, musi mierzyć się z problemem tzw. nadwykonanych świadczeń, które NFZ rozlicza z opóźnieniem albo które kwestionuje. Problemem są też długi szpitala. Te jak przekazała radnym księgowa spółki, wynoszą obecnie 20 mln zł.


















Jan
17 grudnia 2025, 13:03
Myślę, a nawet wiem że przynajmniej 50% sprzętu jaki zostanie zakupiony na chura nie będzie wykorzystany. W skali makro nikt w tym kraju nie panuje nad służbą zdrowia.