Remis z Zamłyniem. Pech Erdena
9 września 2018; 09:38
Grojec24.net
1 komentarz
Po emocjonującym meczu Mazowsze podzieliło się punktami z Zamłyniem Radom.
Po tym spotkaniu niedosyt mogą odczuwać obie drużyny. Gospodarze bo przez większą część drugiej połowy grali w przewadze jednego zawodnika, i mieli doskonałe okazje, aby zdobyć kolejne bramki. Z kolei goście z Radomia przy stanie 2:2 nie wykorzystali rzutu karnego, który mógł dać im komplet punktów.
Wynik meczu już w dwunastej minucie mógł otworzyć Bartosz Wysocki, ale po dośrodkowaniu od Daniela Złocha główkował minimalnie nad spojeniem słupka z poprzeczką. Chwilę później więcej szczęścia i precyzji miał zawodnik gości, który w podobnej sytuacji pokonał Almira Erdena.
Po tym golu przewagę osiągnęli zawodnicy Zamłynia. Kilka razy groźnie atakowali, ale albo brakowało im precyzji albo w bramce Mazowsza dobrze spisywał się Almir Erden.
Mazowsze otrząsnęło się w końcówce. Ładnie z dystansu pocelował Paweł Lepa, ale z najwyższym trudem futbolówkę odbił golkiper gości. Chwilę później nie miał już jednak wiele do powiedzenia. Po dwójkowej akcji Sobczaka z Grodzkim, ten drugi silnym strzałem wyrównał wynik meczu.
Jeszcze przed przerwą doszło do bardzo groźnie wyglądającej sytuacji. Wychodzący do piłki bramkarz Mazowsza Almir Erden został uderzony w głowę przez Arkadiusza Gałkę, którego popchnął zawodnik Zamłynia. Po tym zderzeniu golkiper grójczan musiał opuścić boisko, i trafił na badania do szpitala.
W doliczonym czasie gry po akcji Pawła Lepy na prowadzenie swój zespół mógł wyprowadzić Daniel Złoch, ale z bliska trafił wprost w bramkarza.
To co nie udało się Złochowi, udało się po wznowieniu gry Sobczakowi. Rolę z poprzedniej akcji bramkowej się odmieniły. Tym razem podawał Grodzki a akcję sfinalizował Sobczak.
Chwilę później wychodzącego sam na sam Grodzkiego faulował jeden z obrońców Zamłynia. Sędzia zastosował przywilej korzyści, ale po akcji wrócił do tej sytuacji i ukarał zawodnika gości czerwoną kartką.
Grający z przewagą jednego gracza żółto-niebiescy mieli dwie doskonałe okazje do podwyższenia wyniku, ale nie zdołali ich wykorzystać Rafał Sobczak i Paweł Grodzki.
Zemściło się to na grójczanach w 78.minucie, kiedy w niegroźnej sytuacji arbiter dopatrzył się zagrania ręką w polu karnym Arkadiusza Gałki. Jedenastkę na gola zamienił Kubica.
Na tym emocje się nie skończyły. W ostatnich minutach regulaminowego czasy gry na bramkę żółto-niebieskich szarżował Kubica. Do piłki rzucił się Cezary Przybylski i zdołał ją sparować ręką, ale sędzia ku zdziwieniu całego stadionu uznał, że rezerwowy bramkarz Mazowsza… faulował. Do jedenastki ponownie podszedł Kubica, ale tym razem przegrał pojedynek z Przybylskim, który złapał piłkę.
Mazowsze Grójec – Zamłynie Radom 2:2 (1:1)
Gole: Grodzki (40.), Sobczak (52.) – Trojanowski (14.), Kubica (78.)
Skład Mazowsza: Erden (45. Przybylski) – Gałka, Złoch, Lisiecki, Nojek M., Grodzki (86. Rogoziński), Sobczak, Lepa, Wysocki B., Wysocki P., Czerepok
MAZOWSZEGROJEC.PL
Napisz komentarz:
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Redakcja portalu Grojec24.net nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Każdego użytkownika obowiązują zasady komentarzy.
Komentarze (1):
KK; 9 września 2018, 11:57
bez trybun ,ale biletem za bramką