Zarys historii ruchu narodowego na Ziemi Grójeckiej do 1945 r.
1 października 2014; 13:41
Grojec24.net
0 komentarzy
Ruch narodowy był w II Rzeczypospolitej znaczącą siłą polityczną na Ziemi Grójeckiej. Działał tu m.in. Związek Ludowo-Narodowy, Obóz Wielkiej Polski i Stronnictwo Narodowe, wpływy miał również Obóz Narodowo-Radykalny. Działały organizacje społeczne związane z ruchem narodowym Towarzystwo Gimnastyczne Sokół czy Polska Macierz Szkolna. Lokalni narodowcy z powodzeniem startowali w wyborach do Sejmu i lokalnych samorządów.
W wyborach do Sejmu w 1919 r. na ruch narodowy w powiecie grójeckim głosowało 68,4 % wyborców, posłem z listy Związku Ludowo-Narodowego, został Józef Orzechowski z Goszczyna.
W wyborach w 1922 r. ruch narodowy również wygrał, ale otrzymał niższe poparcie - 38,4 %. Później zaczął tracić wpływy na rzecz ugrupowań ludowych i sanacyjnych. W wyborach w 1928 r. ruch narodowy zdobył trzecie miejsce uzyskując 18,2 % głosów, w przedterminowych wyborach w 1930 r. uzyskał jeszcze słabszy wynik, w całym powiecie na ruch narodowy głosowało tylko 8,6 % wyborców, dało to narodowcom czwarte miejsce wśród startujących ugrupowań. Później endecja bojkotowała wybory.
Przed wybuchem wojny Stronnictwo Narodowe w powiecie grójeckim liczyło około 300 osób. Na jego czele stał właściciel majątku Lechanice koło Warki, ziemianin Kazimierz Brzeziński.
Podczas okupacji działalnością SN kierował Bolesław Łukowski, dyrektor Grójeckiego Syndykatu Rolniczego, zamordowany przez bojówkę PPR, kierowaną przez Władysława Rypińskiego „Rypę” 1 grudnia 1945 r. w Budkach Petrykowskich. Zamordowany został wówczas jeszcze inny działacz SN, sędzia Tadeusz Zbigniew Hanke, od 1936 do 1945 r. prezes Sądu Grodzkiego w Grójcu, podczas okupacji przewodniczący Sądu Specjalnego przy Delegacie Powiatowym, wydającym wyroki na konfidentach i zdrajcach.
Podczas wojny grójeccy narodowcy stworzyli własną organizację podziemną, Narodową Organizację Wojskową, która na przełomie 1942 i 1943 r. zasiliła miejscową AK. W 1942 r. utworzono komendę powiatową NOW, która nawiązała kontakty z placówki NOW na terenie powiatu. Powiatowym komendantem NOW był ppor. Józef Ruszkowski „Florian”. Według danych z 1942 r. NOW liczyło 8 oficerów, 12 podoficerów i około 220 żołnierzy zgrupowanych w 2 plutonach i 8 drużynach. Prowadziła dwie tajne podchorążówki, w Warce i Dańkowie. Podchorążówkę w Dańkowie, którą ukończył Józef Zadzierski „Wołyniak”. Zadzierski pod pseudonimem „Zawisza” był również członkiem miejscowej drużyny bojowej. Duchowym przywódcą żołnierzy był ks. dr Stanisław Wilkoszewski, proboszcz parafii w Przybyszewie.
Marceli Nowakowski
Zarys historyczny ruchu narodowego na ziemi grójeckiej chciałem przedstawić poprzez prezentację życiorysów czterech osób, związanych z Grójecczyzną miejscem urodzenia jak ks. Marceli Nowakowski, urodzeniem i działalnością na tym terenie jak Józef Orzechowski i Kazimierz Brzeziński czy działalnością na tym terenie, jak ks. Bolesław Stefański i Stefan Głogowski.
Stefan Głogowski
Józef Orzechowski urodził się w 1885 r. w Goszczynie, był rolnikiem, angażował się w lokalne życie społeczne, był członkiem Rady Gminy, Rady Szkolnej, należał do Ochotniczej Straży Pożarnej, był też pierwszym prezesem Kasy Spółdzielczej im. Stefczyka. W 1919 r. został posłem z listy Związku Ludowo-Narodowego, w Sejmie brał udział w komisji aprowizacyjnej i prawniczej. Od kwietnia 1944 r. do stycznia 1945 r. pełnił funkcję wójta gminy Goszczyn. 15 stycznia 1945 r. aresztowany przez funkcjonariuszy UB i NKWD. Został osadzony w obozie w Przełęku koło Ryk, a następnie wraz z sześcioma innymi mieszkańcami gminy Goszczyn został wywieziony do sowieckiego obozu koncentracyjnego na Ural. Wszyscy wrócili do Polski w grudniu 1948 r. Po powrocie Orzechowski był szykanowany przez władze komunistyczne, odsunął się od pracy społecznej i poświęcił pracy w gospodarstwie. Zmarł 29 marca 1970 r. w Goszczynie, spoczywa na tutejszym cmentarzu.
Z Przybyszewa pochodził znany poseł narodowiec, ks. Marceli Nowakowski, spowiednik Romana Dmowskiego, jeden z najlepszych mówców II Rzeczypospolitej i współzałożyciel Polskiego Czerwonego Krzyża.
Ksiądz Marceli Nowakowski urodził się 20 września 1881 r. w Przybyszewie. Studiował filozofie na rzymskim Uniwersytecie Gregoriańskim, historię w Monachium i teologię w Innsbrucku, gdzie w 1909 r. uzyskał tytuł doktora. W 1909 r. przyjął też święcenia kapłańskie. Pracę duszpasterską rozpoczął w parafii w Zdunach koło Łowicza, później trafił do Wiskitek niedaleko Żyrardowa, a w 1911 r. został przeniesiony do Warszawy, gdzie wypełniał kapłańskie obowiązki najpierw w parafii Wszystkich Świętych, następnie w parafii Świętego Krzyża, a wreszcie trafił do parafii Najświętszego Zbawiciela, gdzie w 1926 r. został proboszczem i pełnił tę funkcje do śmierci.
Zrobił wiele dla swojej parafii, m.in. przy ul. Mokotowskiej wybudował Dom Katolicki z salą teatralną. Władze duchowne dostrzegając jego wiedzę i nieprzeciętne umiejętności starały się go wykorzystać nie tylko na polu duszpasterskim, w latach 1910-1926 był wykładowcą historii filozofii i historii Kościoła w seminarium warszawskim, był autorem haseł m.in. do „Podręcznej Encyklopedii Kościelnej”, publikował kazania, prowadził rekolekcje. W 1925 r. mianowany prałatem papieskim. W latach 1917-1923 pełnił funkcję cenzora książek religijnych warszawskiej kurii metropolitarnej, w latach 1924-1932 piastował stanowisko sędziego synodalnego.
Po wybuchu I wojny światowej współorganizował Towarzystwa Opieki nad Jeńcami oraz Polski Czerwony Krzyż. W 1916 r. został sekretarzem Rady Nadzorczej Polskiej Macierzy Szkolnej. Podczas wojny polsko-bolszewickiej był kapelanem 5 pułku ułanów. W odrodzonej Polsce przez 11 lat (1919-1930) był posłem na Sejm z list Związku Ludowo-Narodowego i Stronnictwa Narodowego. Zasiadał w sejmowej komisji wojskowej, gdzie pełnił funkcje sekretarza oraz w komisji opracowującej konkordat ze Stolicą Apostolską. Publikował w „Wiadomościach Archidiecezji Warszawskiej”, „Gazecie Warszawskiej” i „Warszawskim Dzienniku Narodowym”. Nie zapomniał o rodzinnym Przybyszewie, z miejscowym proboszczem, ks. dr Stanisławem Wilkoszewskim założyli w 1922 r. Żeńską Szkołę Ogrodniczo-Rolniczą, która cieszyła się dużym uznaniem w kraju, czego dowodem były liczne nagrody na lokalnych i ogólnopolskich wystawach rolnych.
W latach trzydziestych w swoim domu przy ul. Marszałkowskiej 37 organizował wieczory dyskusyjne, na których bywał m.in. Roman Dmowski. Kazimierz Brzeziński, prezes Stronnictwa Narodowego w Grójcu tak wspominał te spotkania: „Niezapomniane są dla mnie te dyskusje. Siedziałem sobie cicho w kąciku i śledziłem, jak Ci dwaj potentaci słowa starali się przekonać wzajemnie. Dmowski zazwyczaj siedział w fotelu, mówił spokojnie i poważnie, wplatając żarty, którymi często podrażniał lub rozśmieszał Prałata. Drobnymi haustami popijał dobrego węgrzyna lub burgunda, ksiądz Marceli z iście włoskim temperamentem – jako, że pochodził z Przybyszewa i był potomkiem rodzin włoskich, osiedlonych tam przez królową Bonę – prędkimi krokami, z rękami w kieszeniach sutanny przemierzał pokój i dyskutował zapalczywie”.
Był jednym z najlepszych mówców II Rzeczypospolitej, posługiwał się niezwykle piękną polszczyzną, mistrzowsko budził uczucia w słuchaczach. Aleksander Zelwerowicz, rektor Szkoły Dramatycznej w Warszawie, polecał swoim studentom wzorowanie się na talencie oratorskim prałata. Do najbardziej znanych wystąpień ks. Nowakowskiego należy mowa wygłoszona w rocznice uchwalenia Konstytucji 3 Maja w 1916 r. w Katedrze św. Jana w Warszawie oraz kazanie wygłoszone podczas pogrzebu Romana Dmowskiego, gdzie mówił m.in.: „Jego nieśmiertelne zasługi w dziele odbudowy państwa zapiszą się trwale w pamięci Narodu, który z jego imieniem złączy historie epoki walk o Niepodległość i Zjednoczenie. Jego duch wielki i jasna przenikliwa myśl w chwilach najcięższych wzgardziły pokusą Polski małej, pozornie niepodległej, w rzeczywistości zależnej. Prowadził on Naród przez walki i wysiłki droga trudna i ciężką do Polski rzeczywiście niezależnej, zjednoczonej, opartej o morze i wewnętrznie zwartej. Wielkość Polski Bolesławów, Kazimierzów, Zygmuntów i Władysławów bliższą mu była niż romantyczna legenda Polski porozbiorowej i to stanowi o Jego politycznej wielkości, a zarazem o właściwym kierunku jaki pragnął nadać swojemu Narodowi, kiedy się znajdzie w warunkach życia odrodzonego państwa”.
Po wybuchu II wojny światowej już na początku października 1939 r. ksiądz Nowakowski został aresztowany i poddany ciężkim przesłuchaniom. Po wypuszczeniu na wolność wrócił do pracy duszpasterskiej, zajął się również odbudowywaniem kościoła na warszawskim Placu Zbawiciela. Po raz kolejny aresztowany w grudniu 1939 r. pod zarzutem działalności antyniemieckiej prowadzonej w kościele oraz ułatwienia wyjazdu zagranicę Helenie Sikorskiej, żonie generała W. Sikorskiego. Przebywał w warszawskich więzieniach, przy ul. Daniłłowiczowskiej, w al. Szucha i na Rakowieckiej. Dostał propozycję zwolnienia z więzienia, jednak ceną była rezygnacja z działalności patriotycznej, na co się nie zgodził. Skazany na śmierć 16 lutego 1940 r., dwa dni później rozstrzelany w ogrodzie sejmowym. Nie udało się odnaleźć jego ciała. Został upamiętniony symbolicznym grobem na stołecznych Powązkach i tablicą w kościele Najświętszego Zbawiciela.
Kazimierz Brzeziński urodził się 1 grudnia 1895 r. w majątku Michałów koło Warki. Był właścicielem majątku w Lechanicach koło Warki. W 1920 r. był pełnomocnikiem i przewodniczącym Obywatelskiego Komitetu Obrony Państwa w gminie Nowa Wieś. W 1928 r. bezskutecznie ubiegał się o mandat poselski z Listy Katolicko-Narodowej z okręgu obejmującego m.in. Grójec. Został wybrany posłem z Listy Katolicko-Narodowej dwa lata później, w 1930 r., ale zrzekł się mandatu na rzecz Tadeusza Bieleckiego, prezesa Zarządu Głównego SN. W 1918 r. w położonych niedaleko Lechanic kościele we Wrociszewie organistą został Franciszek Wyszyński, ojciec Stefana Wyszyńskiego, bywał w majątku w Lechanicach, Brzeziński pomagał w wykształceniu przyszłego Prymasa Tysiąclecia.
Winnice nad Pilicą
W latach trzydziestych był prezesem Zarządu Powiatowego SN w Grójcu i aktywnym członkiem zarządu SN w województwie warszawskim. 20 października 1939 r. został wiceprezesem konspiracyjnego Zarządu Okręgu SN Warszawa Ziemska, od jesieni 1942 r. do 1945 r. pełnił funkcję prezesa. Okręg obejmował dużą część przedwojennego okręgu SN Podlasie i północną część województwa warszawskiego. Wspierał NOW. To właśnie Brzeziński wprowadzał do partyzantki słynnego „Wołyniaka” Józefa Zadzierskiego, uczył go podstaw pracy konspiracyjnej. Od połowy 1941 r. współpracował też z AK w powiecie grójeckim, był w Komisji Gospodarczej Komendy Obwodu AK w Grójcu.
13 kwietnia 1945 r. osadzony w obozie NKWD w Rembertowie, następnie przewieziono go do obozu NKWD pod Poznaniem. W wyniku interwencji prymasa Polski kardynała Hlonda, Brzezińskiego i innych więźniów przekazano miejscowym władzom. Brzeziński trafił do więzienia w Rawiczu, które opuścił pod koniec grudnia 1945 r. Zamieszkał w Warszawie, pracował jako urzędnik. Majątek w Lechanicach przejęło państwo.
Kiedy działacze SN, m.in. Leon Dziubecki podjęli próbę legalizacji stronnictwa, Brzeziński został prezesem Zarządu Okręgu SN Warszawa Ziemska. Władze komunistyczne nie uznały SN, stronnictwo więc działało nielegalnie, Brzeziński zajmował się głownie kontaktami z innymi członkami ZG SN, m.in. z Tadeuszem „Prusem” Macińskim, Leonem Dziubeckim, Zbigniewem Romerem, Marią Strojnowską. Aresztowany w 1947 r. i skazany na sześć lat więzienia za działania rzekomo zmierzające do „usunięcia przemocą Rządu i zagarnięcia jego władzy”. Wyrok zmniejszono do trzech lat więzienia. Karę odbywał w więzieniu w Rawiczu. Prawdopodobnie dzięki interwencji kardynała Stefana Wyszyńskiego wyszedł wcześniej z więzienia. Chorował na gruźlicę. Zamieszkał u sióstr zakonnych w Otwocku, gdzie zmarł 1 sierpnia 1965 r. i tam został pochowany. W 1992 r. Sąd Wojewódzki w Warszawie unieważnił wyrok komunistycznego sądu.
Ks. Bolesław Stefański kapłańską posługę zaczął pełnić w Grójcu w sierpniu 1941 r. Był kapelanem szpitala, więzienia i prefektem miejscowej szkoły handlowej. Jeszcze przed przyjazdem do Grójca wstąpił do Związki Walki Zbrojnej, później przekształconego w AK, gdzie przyjął pseudonim „Stefan”. Był członkiem Stronnictwa Narodowego. Współpracował z działającymi w Grójeckim oddziałami Narodowej Organizacji Wojskowej, które później scaliły się z AK. Roztoczył opiekę nad harcerzami zrzeszonymi w Szarych Szeregach, dowodził siedmioosobową drużyną harcerską, prawdopodobnie było to harcerstwo narodowe, tzw. Hufce Polskie. Ks. Stefański wydawał na plebani konspiracyjne pisma „Na posterunku” i „Służbę”. Ryzykując własne życie, zaangażował się w pomoc Żydom, wyrabiał im fałszywe papiery, ukrywał na grójeckiej plebani.
Sztandar IV Ośrodka AK w Warce
Działalność kapłana nie uszła uwadze Niemców. 19 stycznia 1944 r. Gestapo przyjechało na plebanię aresztować księdza. Udało mu się uciec, ukrywał się w parafii Mniszew koło Warki. Latem 1944 r. wstąpił do oddziału Tadeusza Pawlaka („Pęk”) z Konar, który działał w okolicach Warki. Ksiądz przyjął pseudonim „Jerzy”, za bohaterstwo w walce odznaczono go Krzyżem Virtuti Militari IV klasy. Oddział podjął nieudaną próbę przedarcia się do powstańczej Warszawy. Na początku września ks. Stefański po rozformowaniu oddziału „Pęka”, przeniósł się do oddziału Edwarda Góreckiego („Zyga”), dowódcy plutonu w Lechanicach.
W grudniu 1945 r. ks. Stefański został mianowany komendantem Pogotowia Akcji Specjalnej Narodowych Sił Zbrojnych w województwie warszawskim. Do oddziału w styczniu 1946 r. zaangażował Grójecczan, m.in. Stefana Jaworskiego, Jerzego Federowicza i Andrzeja Kubiaka. PAS dowodzony przez ks. Stefańskiego przeprowadzał akcje również w Grójeckim, w lutym w gminie w Kobylinie zdobyto maszynę do pisania i powielacz, a w marcu przeprowadzono nieudaną akcję na grójeckie starostwo. 1 czerwca 1946 r. kapłan został aresztowany w Warszawie przez UB, żeby nie uciekł, postrzelono go w nogę. Rannego nie przewieziono do szpitala, ale do siedziby UB przy ul. Sierakowskiego w Warszawie, tam poddano go ciężkim torturom, np. grzebano w ranie pogrzebaczem. Wdała się gangrena, nogę amputowano.
23 grudnia 1946 r. za próbę obalenia ustroju Polski „ludowej”, jako pierwszego kapłana w powojennej Polsce skazano, ks. Stefańskiego na śmierć. Bierut i Najwyższy Sąd Wojskowy nie skorzystali z prawa łaski. W styczniu 1947 r. w ramach amnestii zmniejszono karę do 15 lat więzienia. W 1954 r. ze względu na zły stan zdrowia zwolniono go z odbywania kary. Nigdy już nie wrócił do zdrowia. Zmarł 8 lutego 1964 r. W 1992 r. został uniewinniony, sąd uznał, że działał na rzecz niepodległego państwa polskiego.
Kapitan Stefan Głogowski vel Józef Malinowski, ps., „Józef” był jednym z najsłynniejszych żołnierzy grójeckiego podziemia. Był postrachem miejscowych komunistów, mętów społecznych i utrwalaczy „władzy ludowej” z MO, UB, PPR. Odegrał ważny udział w dwóch największych akcjach miejscowej partyzantki – odbiciu więźniów z Gestapo w Grójcu w 1944 r. i próbie uwolnienia więźniów z tego samego budynku, zamienionego na katownię UB w 1945 r.
Urodził się 24 grudnia 1910 r. w Dortmundzie w rodzinie robotniczej jako syn Walentego i Franciszki z domu Napierała. W 1922 r. powrócił z rodzicami do kraju. W 1931 r. ukończył Liceum im. Juliusza Słowackiego w Kowlu (obecna Ukraina). Przeszedł roczne przeszkolenie w Szkole Podchorążych Rezerwy Piechoty w Śremie. W 1934 r. ukończył Szkołę Podchorążych Artylerii w Toruniu. Służbę wojskową rozpoczął w stopniu podporucznika artylerii służby stałej w 27 Pułku Artylerii Lekkiej 27 Dywizji Piechoty we Włodzimierzu Wołyńskim. Pełnił funkcję adiutanta dowódcy pułku i wykładał pomiar artyleryjski w Szkole Podchorążych Rezerwy Artylerii. W 1937 r. awansowany na porucznika i przeniesiony do Wesołej pod Warszawą do Dywizjonu Pomiarów Artylerii.
Podczas kampanii wrześniowej dowodził plutonem topograficzno-ogniowym, a po rozbiciu oddziału przez Niemców dołączył do Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Polesie” gen. Kleeberga. Po ucieczce z transportu do obozu jenieckiego trafił do Radomia, gdzie od listopada 1939 r. pracował jako tłumacz w kolejowych zakładach remontowych. Wstąpił do ZWZ, gdzie pracował jako oficer wywiadu.
W 1942 r. zagrożony aresztowaniem uciekł do Niemojewic (obecnie część Warki) gdzie pod przybranym nazwiskiem Józef Malinowski wstąpił do NOW. NOW w Warce została założona przez członka zarządu powiatowego SN, Mariana Podymniaka „Andrzeja” w 1940 r. początkowo liczyła około 60 młodych osób, podzielonych na 5osobowe sekcje.
Początkowo NOW w Warce zajmowała się głownie kolportowaniem „Walki” konspiracyjnego pisma SN. Spektakularną akcją młodzieży NOW było zerwanie hitlerowskiej flagi z wareckiego ratusza. Szerszą działalność konspiracyjną podjęto w marcu 1941 r., przede wszystkim szkolono młodzież w zakresie budowy i posługiwania się bronią. Zorganizowano kurs podoficerski i skierowano ludzi na kurs oficerski.
Na przełomie 1942/43 r., NOW połączyło się z AK, Głogowski został mianowany komendantem (pseudonim „Józef”) I Ośrodka AK w Grójcu i oficerem odpowiedzialnym za odbieranie zrzutów. Por. Józef Ruszkowski „Florian” z NOW z Warki po scaleniu z AK został komendantem Ośrodka IV AK w Warce.
Od 1943 r. Głogowski pracował w Powiatowej Spółdzielni Rolniczo-Handlowej w Grójcu gdzie pełnił funkcję zastępcy kierownika. 11 listopada 1943 r. awansowany przez Komendę Główną AK na kapitana. 27 marca 1944 r. uczestniczył w najsłynniejszej wojennej akcji miejscowego AK – odbiciu więźniów z siedziby Gestapo w Grójcu. Był dowódcą wymagającym od swoich żołnierzy dyscypliny i posłuszeństwa. Nie tolerował wśród swoich podwładnych samowoli i działań, które mogły narazić ludność cywilną.
19 stycznia 1945 r. po rozwiązaniu AK Obwodu Grójec „Głuszec” Głogowski pozostał w konspiracji. Nawiązał kontakt ze znanym z czasów okupacji, byłym grójeckim wikariuszem, ks. Bolesławem Stefańskim, wówczas szefem PAS NSZ Okręgu Warszawskiego. Uznali, że konieczne jest pozostanie w podziemiu i zbrojna walka o niepodległość.
Po wyzwoleniu Grójca władze w mieście objęło UB dowodzone przez oficerów NKWD. Funkcjonariusze UB, jak określił ich jeden ze świadków tamtych zdarzeń, rekrutowali się z „najgorszych mętów społecznych”. Młodzież, która w czasie wojny narażając życie działała w podziemiu teraz była więziona i katowana w miejscowej siedzibie UB mieszczącej się w dawnej siedzibie Gestapo. Prześladowania nie ominęły działaczy Polskiego Stronnictwa Ludowego (PSL) i bogatych rolników. Bicie, łamanie kości, miażdżenie jąder, wyrywanie paznokci podczas przesłuchań było codziennością. Na takie działania władz nie mogło być zgody. Narodził się opór. Część młodzieży, która działała podczas okupacji niemieckiej w konspiracji, pozostała w podziemiu i postanowiła kontynuować walkę.
W marcu 1945 r. Głogowski stanął na czele Ruchu Oporu Armii Krajowej (ROAK) w Grójcu, chociaż w raportach SB pojawia się również nazwa NSZ. W skład komendy weszli: podporucznicy Jerzy Łuczyński „Kruk”, „Biały” i Stanisław Wiśniewski „Morski” oraz żona Głogowskiego, Krystyna „Lena” pełniąca funkcję łączniczki. Zorganizowano placówki miejskie i gminne, a w nich drużyny liczące od 10 do 15 osób. Jedną z drużyn w Grójcu dowodził Zbigniew Maliszewski „Rwal”, drugą Tadeusz Waśniewski „Bończa”. Na czele Placówki Goszczyn stał Józef Maciak „Cedro”, „Stopka”, Jasieniec – Wacław Piwowarski Wicher”, Konie – Władysław Kasprzak – „Artur”, Przybyszew – Kazimierz Dzierzbicki „Topór”, Warka – Józef Piłat „Żmija”. W placówkach, których nie udało się zidentyfikować dowodzili – Feliks Pacho „Gałąź” i Bolesław Siek „Sosna”. Żołnierze placówek gminnych wywodzili się głównie z PSL.
ROAK gromadził broń i amunicję. Główny magazyn znajdował się na Kępinie koło Grójca w gospodarstwie Stanisława Pietrzaka „Stanisław”. Cześć broni zdobyto na Niemcach wycofujących się pośpiesznie w styczniu 1945, część na funkcjonariuszach Milicji Obywatelskiej (MO) i Urzędu Bezpieczeństwa (UB). Partyzanci stworzyli wywiad i umieścili agenturę w UB, zdobywali fundusze na swoją działalność, rozbrajali posterunki MO, m.in. w Jasieńcu. Działacze Polskiej Partii Robotniczej (PPR) oraz funkcjonariusze MO i UB, którzy terroryzowali mieszkańców nie mogli czuć się bezpieczni. Za brutalne traktowanie więźniów, po wcześniejszych ostrzeżeniach, w maju 1945 r. zastrzelono szefa PUBP w Warce – Ryszarda Gołębiowskiego a dwa miesiące później szefa PUBP w Grójcu – Ładysława Inowolskiego. Między 13 kwietnia 1945 r. a 17 czerwca 1946 r. w powiecie grójeckim zginęło około 25 milicjantów, głównie za znęcanie się nad ludnością.
W czerwcu 1945 r. „Józef” uczestniczył w spotkaniu z ks. Bolesławem Stefańskim, Emilem (podającym się za wiceprezesa Zarządu Okręgowego Stronnictwa Narodowego), „Michałem”, „Florianem”, „Andrzejem”, podczas którego rozważano możliwość legalizacji SN. W wyniku rozmów grójecki ROAK podporządkował się konspiracyjnemu Stronnictwu Narodowemu, które wspierano zdobytymi środkami finansowymi.
Najsłynniejszą akcją zbrojną ROAK była próba odbicia więźniów z siedziby Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa w Grójcu. W nocy 21 listopada 1945 r. stuosobowy oddział ROAK pod wodzą „Józefa” dokonał nieudanego ataku na dawny budynek Caritasu przy ulicy Mogielnickiej. Mimo zmasowanego ognia partyzantom nie udało się zdobyć więzienia. Legendarne było odbicie 25 stycznia 1946 r. ze szpitala Przemienienia Pańskiego na Pradze Leona Komorowskiego ps. „Żbik”, rannego podczas ataku na grójecki PUBP. Kilku żołnierzy ROAK, m.in. Ryszard Pietras „Cygan”, Zbigniew Maliszewski „Rwal”, Wiesław Cabanowski „Ciemny”, w biały dzień, bez jednego wystrzału, odbiło swojego kolegę strzeżonego przez uzbrojonych funkcjonariuszy UB.
W Grójcu rozpoczęły się aresztowania, żołnierze ROAK musieli się ukrywać. Z obawy przed uwięzieniem Głogowski przeniósł się do stolicy, gdzie ukrywał się na Boernerowie pod nazwiskiem Stefan Madanowski. Utrzymywał stałe kontakty ze swoim oddziałem. Aresztowany 23 maja 1946 r. w okolicach Politechniki Warszawskiej przeszedł ciężkie śledztwo. Oskarżono go m.in. o organizację i kierowanie nielegalnym związkiem zbrojnym, który miał „przemocą zmienić ustrój Państwa Polskiego”. 5 grudnia 1947 r. Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie skazał go na karę śmierci, pozbawienie praw publicznych, obywatelskich i honorowych na zawsze oraz przepadek całego mienia. W uzasadnieniu wyroku napisano m.in., że nic w powiecie grójeckim nie działo się bez jego woli. Wyrok wykonano w więzieniu mokotowskim 6 lutego 1948 r. o godzinie 21, w trzecią rocznicę ślubu kapitana z Krystyną Rygiewicz. Ciała nie wydano rodzinie, nie wiadomo gdzie spoczywa. 30 marca 1992 Sąd Wojewódzki w Warszawie uniewinnił dowódcę grójeckiej partyzantki i uznał wyrok komunistycznego sądu za nieważny.
Tomasz Plaskota
Wybrana bibliografia:
1) Lista strat osobowych obozu narodowego w latach 1939–1955. Zeszyt 1, red. Wojciech Jerzy Muszyński, Jolanta Mysiakowska, IPN, Warszawa 2008.
2) Lista strat działaczy obozu narodowego w latach 1939–1955. Słownik biograficzny, tom 1, red. Wojciech Jerzy Muszyński, Jolanta Mysiakowska-Muszyńska, IPN, Warszawa 2010.
3) Słownik wiedzy o Grójeckiem, pod red. Zdzisława Szeląga, Towarzystwo Literackie im. Adama Mickiewicza. Oddział w Grójcu, Grójec 1993-2006.
4) Żurek Jacek, Ksiądz Bolesław Stefański – żołnierz bezdomny, WSPR, Warszawa 2014.
Źródła zdjęć:
1) Stefan Głogowski, H. Świderski, Armia Krajowa w Obwodzie Grójec – „Głuszec”, Łódź 1993.
Napisz komentarz:
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Redakcja portalu Grojec24.net nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Każdego użytkownika obowiązują zasady komentarzy.
Komentarze (0):
Na razie nie ma żadnych komentarzy - Twój może być pierwszy!