Droga, której nie ma
2 sierpnia 2014; 12:05
Grojec24.net
9 komentarzy
Do napisania do Redakcji skłoniła mnie publikacja, jaka znalazła się w ostatnim numerze Kuriera Południowego. Wynika z niej, że w Skurowie - gdzie mieszkam od lat - wyremontowano, a w zasadzie wybudowano drogę o długości 868 m. W tekście jest również informacja, że koszt inwestycji wyniósł 660 tys. zł, a środki pochodziły z budżetu gminnego. Nie mogę oprzeć się porównaniu notatki do informacji prasowych, które składały się na tzw. propagandę sukcesu.
Polecamy
Rzeczywistość odbiega od opisu prasowego. Drogę o długości 28,5 metra wybudowano w ubiegłym roku, a środki pochodziły z funduszu sołeckiego. Obecnie trwają powiedzmy "prace" budowlane przy pozostałych 840 metrach. Cudzysłów jest tu jak najbardziej na miejscu, bowiem pracowników można spotkać sporadycznie - mniej więcej dwa razy w tygodniu i to tylko przez parę godzin. Określenie tempa robót, jako żółwie jest tu przesadne.
Bogata historia dróg
Temat dróg na terenie Skurowa na swoją długą historię. Wieś przecina droga krajowa nr 7. Jej skrzyżowanie z drogą 728 należało do jednego z najbardziej niebezpiecznych w kraju i było miejscem wielu tragicznych wydarzeń drogowych. Niemalże nie ma rodziny, z której nie ma ofiar wypadków. Nieutwardzone drogi dojazdowe do poszczególnych gospodarstw miały być wykonane po modernizacji drogi krajowej nr 7 i budowie infrastruktury podziemnej. W planach była m.in. budowa kanalizacji.
Gdy po latach oczekiwania Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przystąpiła do prac dla mieszkańców przyszedł czas utrapienia. Do swoich domostw mogli dotrzeć przez plac budowy, często brodząc w błocie, a każdy przejazd samochodem osobowym wywoływał wrażenia jak na rajdzie Camel Trophy ze slalomem między pryzmami piachu i gliny. Co więcej samochody budowy i ciężki sprzęt przejeżdżał tuż pod oknami mieszkańców wywołując drżenie całych budynków. Mieszkańcy protestowali, aż w końcu doprowadzili do ustawienia znaków ograniczających wjazd pojazdów powyżej 3,5 t, a w przypadku ich nieprzestrzegania wzywali policję. Tuż przed ukończeniem prac okazało się, że spora część wsi została praktycznie odcięta od możliwości dojazdu do Grójca, a to z powodu zaniechania przez drogowców budowy jednej z dróg dojazdowych. Powodem takiego stanu rzeczy miał być brak zgody jednego z właścicieli terenu na budowę drogi przez jego działkę. Po licznych staraniach, protestach, a nawet groźbie blokowania przez mieszkańców drogi kajowej w czasie największego natężenia ruchu i - co trzeba uczciwie przyznać - wsparciu włodarzy gminy drogowcy zobowiązali się do wykonania brakującego dojazdu w sieci dróg lokalnych okalających drogę krajową nr 7. Jednocześnie przed samymi wyborami samorządowymi burmistrz zadeklarował mieszkańcom remont drogi przez wieś w ciągu dwóch lat.
Droga o długości 28,5 m.
Mieszkańcy musieli jednak poczekać. W międzyczasie doszło do awarii sieci wodociągowej na drodze, stanowiącej jedyny dojazd do wsi. Mieszkańcy mieli możliwość dotarcia do swych gospodarstw jedynie przez pola i łąki. Szczęśliwie nie doszło wówczas do żadnych dramatycznych wydarzeń i nie była potrzebna pomoc służb ratowniczych. Ich dotarcie przez parę dni było praktycznie niemożliwe.
Czas mijał, a mieszkańcy tracili nadzieję. W końcu przed trzema laty Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wykonała brakujący odcinek drogi dojazdowej. Na pytania o budowę drogi mieszkańcy od władz samorządowych słyszeli, że droga będzie.
Przed dwoma laty uchwalili, że środki z funduszu sołeckiego mogą zostać włączone do budżetu przeznaczonego na budowę drogi. Przed rokiem na Skurowie pojawili się drogowcy. Tego samego dnia po południu okazało się, że prace się zakończyły. Powstało 28,5 drogi asfaltowej, bo na tyle wystarczyło środków z funduszu sołeckiego. Powstały odcinek nawierzchni mieszkańcy uznali za kpinę.
Parę miesięcy temu pojawili się najpierw geodeci, a potem znaki informujące o budowie drogi. Czas płynie, a prace postępują bardzo powoli. Z planowanej od lat budowy kanalizacji nic nie wyszło. Z informacji, jakie udało się uzyskać od drogowców wynika, że powodem takiego stanu rzeczy jest fakt, że firma wygrała także przetarg na prace przy wysypisku śmieci w Częstoniewie i to zadanie jest w pierwszej kolejności realizowane.
Drogi jak nie było tak nie ma i patrząc na postęp prac nie wiadomo, czy jej budowa zakończy się jeszcze w tej kadencji samorządu. Bądźmy jednak dobrej myśli. Budowa 868 metrów drogi przez 4 lata daje nam niecałe 60 cm na dobę, a to może dobre wróżyć. A zatem jest nadzieja, że obietnica wyborcza zostanie spełniona. Mieszkańcy doczekają się drogi, a informacje przekazywane do prasy będą obiektywne, a nie elementem propagandy sukcesu. Pożyjemy, zobaczymy.
Marcin Grzędowski
Za treść nadesłanych materiałów odpowiadają ich autorzy. Redakcja portalu Grojec24.net nie utożsamia się z treściami wszystich opublikowanych materiałów. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za nadesłane materiały.
Napisz komentarz:
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Redakcja portalu Grojec24.net nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Każdego użytkownika obowiązują zasady komentarzy.
Komentarze (9):
Zbych; 3 sierpnia 2014, 08:10
Czyli pochwalono się wybudowaniem drogi której nie wybudowano. Tutaj trzeba zadać sobie pytanie czemy tylko tyle? Przecież można pochwalić się zerowym bezrobociem którego nie ma, a właściwie to jest tylko powyżej 10%, inwestorami z zagranicy których nie ma, budową parku rozrywki dajmy mu nazwę Grójecland, którego i tu zaskoczenie też nie ma. To tak jak chwalono się otwarciem Dekady w której jest Empik a którego jak wszyscy wiemy jeszcze nie ma
Iwona; 3 sierpnia 2014, 16:36
Sytuacja ta pokazuje całkowitą nieudolność w zakresie promocji gminy, będzie miała wpływ na nastroje wyborców, ukazuje, że nie chodzi o budowę dróg, ale zwiększanie elektoratu, tym razem to strzał w kolano
Roman; 3 sierpnia 2014, 18:58
Budowa dróg nie jest żadnym osiągnięciem, jest obowiązkiem wójtów czy burmistrzów, na to są środki pochodzące z naszych podatków. Nie powinna być atutem w kampanii wyborczej, tym bardziej jeżeli realizacja tego zadania okazuje się wątpliwa.
*; 4 sierpnia 2014, 06:16
Kompromitacja burmistrza i gazety i dziennikarzy, którzy zamiast być niezależni i obiektywni okazują się narzędziami propagandy
1980; 4 sierpnia 2014, 08:59
Propaganda sukcesu - PRL bis w wydaniu lokalnym
Gość; 4 sierpnia 2014, 11:35
Pisanie nieprawdy i zaklinanie rzeczywistości nie pomoże, Wyborcy tym razem nie dadzą się nabrać na temat budowy dróg, tym bardziej jak widzą, że to ściema.
tom; 4 sierpnia 2014, 12:58
To pisanie prawdy zależy od punktu siedzenia panie autorze tekstu.
Sprostowanie; 4 sierpnia 2014, 15:03
Droga w Skurowie jest jeszcze w budowie. O tej inwestycji można przeczytać na stronie urzędu: http://grojecmiasto.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=3343:bdzie-nowa-droga-gminna-w-skurowie&catid=78:grojecmnu
To redakcja Kuriera Południowego błędnie przestawiła informację i stąd się wzięło całe zamieszanie.
sprostowanie sprostowania; 13 sierpnia 2014, 09:09
Tylko skąd redakcja miała takie dane? Co więcej sama zamieściła ten tekst w necie i w ostatniej gazecie.