Grójec, Powiat Grójecki - portal Grojec24.net
Autoryzowany punkt sprzedaży Bruk-bet Bruk Designer Olszany

Grójeccy Żydzi w warszawskim getcie

23 kwietnia 2018; 09:04

0 komentarzy

By Bundesarchiv, Bild 183-L14404 / CC-BY-SA 3.0, CC BY-SA 3.0 de, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=5366031 By Bundesarchiv, Bild 183-L14404 / CC-BY-SA 3.0, CC BY-SA 3.0 de, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=5366031

75 lat temu, 19 kwietnia 1943 r. w warszawskim getcie wybuchło powstanie. Żydowska Organizacja Bojowa i Żydowski Związek Wojskowy stanęły do walki z Niemcami. W warszawskim getcie zamieszkiwali również Żydzi z Grójca, przesiedleni przez Niemców w lutym 1941 r.

News will be here

Broń do walki z Niemcami Żydzi otrzymywali od polskiej konspiracji, od AK i NSZ. Dostarczenie broni do getta było trudne, ale jeszcze trudniejsze było jej zdobycie. Jedną z osób, która dostarczała broń do getta był Piotr Zwoliński, po wojnie żołnierz ROAK Grójec. - Broń można było kupić albo zdobyć. Niektórzy gromadzili broń porzucaną przez polskich żołnierzy we wrześniu 1939 roku. Broń z tego źródła można było zdobyć zwłaszcza na wsi. Mogła też pochodzić ze zrzutów. Czasem udawało się kupić broń od Niemców. Można było też ukraść broń – wspomina Piotr Zwoliński i opowiada jak przeszedł w Warszawie kurs zdobywania broni na niemieckich  żołnierzach. - Dano mi  małą, pięknie obszytą skórą pałkę wielkości 20 może 25 cm. Miała skórzaną pętle, aby nie wyślizgnęła się z dłoni. W palce był ołów.  Była to chyba policyjna pałka, która służyła do użycia z bardzo bliskiej odległości – mój rozmówca wraca do zdarzeń sprzed ponad 75 lat.

- Druga była przygotowana ręcznie. Półmetrowy pręt otoczony czerwoną gumą czerwona. Na końcu była dość prymitywnie osadzona głowica wielkości malej cytryny. Chyba to był ołów. Zalecono mi ćwiczyć na główce kapusty, osadzonej na kiju miotły na wysokości głowy człowieka. Pamiętam, że usłyszałem głupią uwagę, żeby nie walić idącego żołnierza niemieckiego po hełmie i żeby najpierw sprawdzić czy ma pistolet. Patrole były zwykle dwuosobowe, często trzyosobowe. Z reguły żołnierze chodzili w hełmach. Zalecano atakować samotnych żołnierzy w furażerkach – wspomina Piotr Zwoliński.

- Zalecano walić z boku w skroń. Bo uderzenie w czaszkę, według instruktora, mogło nie przynieść natychmiastowego skutku. Jednak kapusty nie można było kupić albo była bardzo droga. Instruktor radził też, żeby ćwiczyć na arbuzach. Był to starszy pan, który najwyraźniej pamiętał arbuzy z przed wojny. Ale o arbuzy w czasie okupacji też było bardzo trudno – kontynuuje swoją opowieść Piotr Zwoliński.

- Był tym moralny problem. Jakoś łatwiej strzelić niż walić pałką w głowę. Dla ludzi ze wsi było to może łatwiejsze – podczas świniobicia ogłuszali prosiaka pałką, a potem podrzynali mu gardło – dodaje. Po latach, kiedy Piotr Zwoliński mieszkał w Kanadzie podczas rozmów z jednym z  przedwojennych liderów Obozu Narodowo Radykalnego, w czasie wojny członkiem Związku Jaszczurczego, NSZ, AK i działaczem Żegoty Edwardem Kemnitzem (1907-2002) zorientował się, że był w kierowanej przez niego konspiracji. - Podczas naszych rozmów skojarzyliśmy, że byłem jednym z tych, którymi się posługiwał. Chłopcem, którym dyrygował. Bo to on finansował prasę podziemną, „Szaniec” i „Walkę” - mówi Piotr Zwoliński.

Piotr Zwoliński, żołnierz ROAK Grójec rozmawia z Edwardem Kemnitzem:



- Szabasowego dnia (szabas zaczynał się w piątek po zachodzie słońca – przyp. TP), pod koniec lutego Noech Bitter doniósł, że wszyscy Żydzi zostają wysiedleni z Grójca. Było dozwolone zabrać tylko tyle rzeczy, ile uda się unieść. W niedzielę rano miasteczko zostało otoczone przez Niemców – także na rynku stało uzbrojone gestapo – wynika z relacji w żydowskiej Księdze Pamięci Grójca (Tel-Awiw, 1955 r.). Noech Bitter był przewodniczącym dwunastoosobowej Rady Żydowskiej w Grójcu, która powstała 24 stycznia 1940 r. i reprezentowała lokalną społeczność w kontaktach z Niemcami.

Żydzi zgromadzono pod ratuszem i zapędzono na stację kolei grójeckiej „wąskotorówki”, stamtąd w bydlęcych wagonach przewieziono do stołecznego getta. Relacje żydowskie różnią się w ocenie likwidacji grójeckiego getta. Mendel Beker wspomina, że było to niezwykle dramatyczne wydarzenie: - Nie da się opisać, co tam się działo, kiedy pędzono Żydów do pociągu. Nie pozwalano im niczego zabierać, każdy Żyd był bestialsko bity. Mosze Kader wspomina, że wszystko „odbywało się spokojnie, bez specjalnych zajść”. - Ludzi starych i chorych zabito na miejscu – twierdzi Jadwiga Buczelska, przed wojną nauczycielka języka polskiego w Liceum Ogólnokształcącym w Grójcu.

Na przełomie stycznia i lutego 1941 r. pojawiły się pogłoski o likwidacji grójeckiego getta. Część, szczególnie bogaci Żydzi uciekli do warszawskiego getta, około tysiąca Żydów uciekło do Białobrzegów, gdzie jeszcze nie powstało getto.

Sytuacja deportowanych do Warszawy Żydów, chociaż trudno to sobie wyobrazić, była jeszcze gorsza. - Jak przywieźli nas do Warszawy, to wszyscy poszli do punktu. To był bardzo duży budynek – nie wiem, co było w nim przedtem. Niczego tam nie dostawaliśmy. Nie mogliśmy się umyć. Mieliśmy wszy. (…) Z tego punktu mogliśmy wyjść. Było [tam] bardzo dużo ludzi. I szli, szli, szli i kradli. Nieraz stał tam jakiś chleb, który sprzedawali i [go] kradli. Ten chleb nigdy nie przyszedł do mnie, bo ktoś inny mi go złapał. (...) W tym punkcie byli wszyscy z Grójca – znajomi, krewni – wspomina Bela Kopacz, która była w warszawskim getcie z matką i młodszym bratem. Dodaje, że to co zobaczyła w Warszawie było dla niej szokiem. Podkreśla, że tu było prawdziwe ge

Ze statystyk wynika, że dwa miesiące przed wybuchem wojny w Grójcu mieszkało 5190 Żydów. W sierpniu 1940 r. ich liczba wzrosła do 5850. Było to spowodowane osiedlaniem się Żydów wysiedlanych z ziem wcielonych do Niemiec, m.in. z obecnego województwa łódzkiego i kujawsko-pomorskiego. Getto w Grójcu okupanci utworzyli stosunkowo późno w porównaniu z innymi miastami dystryktu warszawskiego, dopiero w listopadzie 1940 r. Na „żydowską dzielnicę mieszkaniową” przeznaczono zachodnie ulice: Kościelną, Zatylną, Mszczonowską, Lewiczyńską, Mogielnicką, Stodolną, Stokową, Starostkową i Nawostkową. Getto nie było otoczone murem. Żydzi, którzy mieszkali w innych rejonach Grójca musieli się tam przenieść pod rygorem kary. Ludność polska zamieszkująca na tym terenie miała przenieść się do lokali we wschodniej części miasta, wskazanych im przez magistrat.

Żydzi mogli przebywać tylko w obszarze ograniczonym przez wymienione ulice. Niemcy zabronili im dostępu do ulicy Warszawskiej i Rynku, gdzie mieściła się większość żydowskich sklepów, punktów usługowych i rzemieślniczych. Najtrudniejsza była sytuacja ubogich żydowskich rodzin. Warunki mieszkaniowe były fatalne. - W miasteczku zapanowała panika. Zaczęliśmy szukać mieszkań. Bogaci szybko się przenieśli. Do ostatniego dnia zostali tylko ci najbiedniejsi. Używano tak piwnic, jak i strychów – wspomina jeden z Żydów w Księdze pamięci. Na kilku ulicach mieszkało blisko 17 tysięcy Żydów z Grójca i okolicznych miejscowości. Przed utworzeniem getta mieszkało tu 2685 Żydów w 808 mieszkaniach i 102 Polaków w 654 mieszkaniach. Liczba izb przeznaczonych na mieszkania na Żydów wyniosła tylko 1052, 120 przeznaczono dla właścicieli domów, którzy nie podlegali wysiedleniu, 30 dla strażników domów, 8 na izolatki, 12 na szkoły. - Tych parę uliczek nie wystarczyło na by pomieścić wszystkich Żydów i dlatego w małym pokoiku musiało mieszkać kilka rodzin. Oprócz kwestii mieszkaniowych szerzyły się choroby, nie było jedzenia i w getcie panował nieład – wspomina Bela Kopacz, która w 1940 r. miała 9 lat. Życie toczyło się w strasznych warunkach. Głód, choroby, ciągłe zagrożenie było codziennością. - Często nachodzili getto żandarmi, Niemcy z Schutzpolizei, z Sonderdienstu (policja składająca się głównie z volksdeutschów, czyli osób, które przyjęły niemiecką narodowość – przyp. TP), zabawiając się strzelaniem do ludzi czy biciem pejczami. W ten sposób manifestowali radość z nowych zwycięstw, tak też świętowali Sylwestra – opisuje tragiczny los grójeckich Żydów Jadwiga Buczelska.

Mieszkańcy getta nie mogli nocować poza jego terenem. Za złamanie tego zakazu groziło natychmiastowe rozstrzelanie. 21 stycznia 1941 r. władze okupacyjne władze okupacyjne wydały zarządzenie nakazujące wszystkim Żydom mieszkającym poza miastami powiatu grójeckiego Błędów, Tarczyn, Mogielnica, Góra Kalwaria, Warka i Grójec przeniesienie się do najbliższych miast. Decyzję tłumaczono brakiem kontroli sanitarnych na wsiach. Kilka dni później, 27 stycznia  wydano kolejne zarządzenie. Na jego podstawie wszyscy Żydzi przebywający poza swoją gminą bez zaświadczeń wydawanych przez Niemców mieli być natychmiast rozstrzeliwani. Po tej decyzji władz, getto zwiększyło się o blisko tysiąc osób. Deportacja grójeckiego getta rozpoczęła się 24 lutego, zaledwie po trzech miesiącach jego istnienia, trwała do 26 lutego 1941 roku.

Tomasz Plaskota

Działalność żydowskiej policji w warszawskim getcie:



Niemiecki film propagandowy o warszawskim getcie:

TAGI:

Komentarze (0):

Na razie nie ma żadnych komentarzy - Twój może być pierwszy!

Napisz komentarz:

Twój nick:

Treść komentarza:

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Redakcja portalu Grojec24.net nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Każdego użytkownika obowiązują zasady komentarzy.

 

Najnowsze artykuły

CPK. Pociągiem z Grójca do centrum Warszawy w godzinę [VIDEO] Około 60 minut – tyle w różnych wariantach ma wynie...
Wybory 2024. Dwoje kandydatów na wójta gminy Pniewy O fotel wójta gminy Pniewy w nadchodzących wyborach samorzą...
Wybory 2024. Czworo kandydatów na burmistrza Nowego Miasta nad Pilicą O fotel burmistrza Nowego Miasta nad Pilicą w nadchodzących...
Jaki tatuaż wybrać? Pomysły i inspiracje Wybór tatuażu to kwestia bardzo indywidualna. Doświadczony...
Sklejka 4 mm: wszystko, co musisz wiedzieć .

Najnowsze ogłoszenia

Firmy z Grójca i okolic

OSK MANEWR PATRYK TOMASZ KUJAWA Dlaczego My? Odpowiedź jest prosta i zawarta w tym krótkim opisie.

2013-2023 © Grojec24.net - informacyjny portal mieszkańców Grójca i Powiatu Grójeckiego.

Wydawcą portalu jest AaaMedia.pl.