Jak Niemcy konwojowali broń dla polskiego podziemia
Na terenie Obwodu Armii Krajowej „Głuszec” Grójec były trzy pola zrzutowe. „Rogi” w Bogatkach, „Lichtarz 423” w Machnatce i „Latarnia 421” w okolicach wsi Strupiechów niedaleko Goszczyna. Zrzucano tam broń i amunicję dla polskiego podziemia, a także cichociemnych, dolary i złoto. Odbiorem zrzutów zajmowali się żołnierze AK Ośrodka VI Goszczyn.
Miejsce i czas zrzutu ustalono różnie, czasem za pomocą radiostacji. Bezpośredni sygnał o nadejściu zrzutu przekazywała angielskie radio BBC puszczając o konkretnej godzinie określoną melodię czy piosenkę. Nie było to jednak proste, słuchanie radia w czasie okupacji groziło śmiercią. Niemcy już na początku okupacji wydali nakaz oddania odbiorników radiowych do władz terenowych lub na policję. Za niewykonanie rozporządzenia groziła kara więzienia lub śmierci.
Polskie władze wojskowe zawarły z brytyjskim radiem BBC umowę na podstawie której od lutego 1942 r. na falach BBC emitowano program Polskiego Radia w Anglii. Codziennie około godziny 17.15 nadawano wiadomości, po nich, jeżeli zbliżał się zrzut podawano trzycyfrowe liczby, które wskazywały miejsce, gdzie zrzut miał nastąpić. Jeżeli samolot ze zrzutem wystartował po wiadomościach po godzinie 19 puszczano określoną melodię. Był to sygnał dla ośrodka AK na terenie którego znajdowała się placówka do ogłoszenia alarmu i przeprowadzenia wszelkich działań związanych z odbiorem zrzutu. Oprócz sygnałów radiowych informacje o zrzutach poprzez szyfry cyfrowe przekazywały radiostacje specjalne SAN. Wydział „S” w Londynie podejmował decyzję na którą z placówek nastąpi zrzut, robił to na podstawie informacji nadsyłanych z okupowanej Polski.
Kiedy po wiadomościach w języku polskim o godzinie 19 wieczorem 1943 r. rozgłośnia w Londynie nadała melodię Tysiąc walecznych opuszcza Warszawę był to zaszyfrowany sygnał, że nastąpi zrzut na polu zrzutowym o kryptonimie „Latarnia 421”. Dla dowódcy akcji porucznika Karola Świętorzeckiego pseudonim „Żubr” był to sygnał do zarządzenia zbiórki żołnierzy AK Ośrodka VI Goszczyn. Uzbrojeni partyzanci z wozami i latarniami stawili się na rozkaz przełożonego. – Nad polami wisiała jesienna mgła. Żołnierze w napięciu oczekiwali na przylot samolotu. Krótko po północy nadleciał angielski bombowiec typu Halifax i po wymianie sygnałów świetlnych wyrzucił 11 zasobników metalowych i paczek. Zasobnik dwunasty, który nie mógł się odłączyć od zaczepu, został wrzucony do morza podczas rejsu powrotnego. Kontenery przewieziono do wytypowanych gospodarstw i tam je ukryto – wspomina żołnierz AK Henryk Świderski. W metalowych zasobnikach zestawy OW – broń i amunicję dla 6-10 plutonów (około 500 żołnierzy) i MD – zestaw dywersyjny zawierający materiały wybuchowe umożliwiający przeprowadzenie kilku akcji dywersyjnych. W zasobnikach zrzucano również m.in. mundury, żywność, radiostacje, aparaty fotograficzne, sprzęt drukarski.
Broń ze zrzutu Strupiechowie musiała być dostarczona do Warszawy. – Karol Świętorzecki, który administrował majątkiem Piekarty, polecił zaprząc konia do bryczki i włożyć tam dwie paczki, a następnie ruszył w kierunku przystanku kolejki grójeckiej w Kozietułach. Kiedy przyjechał do Goszczyna, stojący przy drodze dwaj uzbrojeni Niemcy kazali mu zatrzymać się. Musiał podjąć błyskawiczną decyzję – wykonać polecenie, czy strzelać i uciekać? – wspomina Świderski. Świętorzecki postanowił jednak zapytać Niemców, o co im chodzi. Niemcy nie zwrócili uwagi na paczki, zapytali jedynie dokąd jedzie. – Kiedy dowiedzieli się, że do Kozietuł, zaproponowali wspólną podróż. „Żubr” z zadowoleniem wyraził zgodę wiedząc, że ich obecność będzie chroniła niebezpieczny ładunek – dodaje Świderski. Niebezpieczna przygoda mogła zakończyć się śmiercią, los jednak sprzyjał Świętorzeckiemu i wszystko zakończyło się szczęśliwie, paczki z bronią przekazał w Kozietułach wtajemniczonym w pracę konspiracyjnym kolejarzom, którzy dostarczyli je do Warszawy.
Tomasz Plaskota
Napisz komentarz:
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Redakcja portalu Grojec24.net nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Każdego użytkownika obowiązują zasady komentarzy.
Komentarze (0):
Na razie nie ma żadnych komentarzy - Twój może być pierwszy!