Polonia Semper Fidelis – refleksja przed 1050 rocznicą Chrztu Polski
10 marca 2016; 10:57
Grojec24.net
6 komentarzy
Niebawem obchodzić będziemy święta wielkanocne, a za miesiąc upłynie 1050 lat od fundamentalnego wydarzenia w historii Polski – chrztu Mieszka I, który miał miejsce najprawdopodobniej w wielką sobotę - 14 kwietnia 966 r. Mimo wątpliwości historycy dość zgodnie przyjmują ten dzień za początek polskiego chrześcijaństwa.
Nie posiadamy danych na temat uroczystości chrztu. Dysponujemy jedynie informacjami z Kroniki Thietmara z Mersenburga (spisana ok. 50 lat po chrzcie Mieszka), Kroniki Galla Anonima (ok 150 lat po chrzcie), wtórnych przekazów Wincentego Kadłubka, Jana Długosza i XIII wiecznych Roczników. Nie znamy dokładnej daty, miejsca ani szafarza sakramentu. Możliwe są jednak ustalenia na podstawie dostępnych danych.
Historycy wskazują na 966 r., a dokładniej na wielką sobotę czyli 14 kwietnia. Zgodnie z praktyką Kościoła osoby dorosłe przygotowywały się do przyjęcia sakramentów przez kilka lat, podejmując praktyki pobożne i ćwiczenia duchowe. Okres ten zwany był katechumenatem. Chrzest udzielany był w czasie liturgii wigilii paschalnej w wielką sobotę.
Toczą się spory co do imienia chrzcielnego Mieszka. Historycy wymieniają imiona: Mieczysław, Michał, Dogobert. Gerard Labuda przekonuje jednak, że należy pozostać przy imieniu Mieszko.
Jako miejsce chrztu wskazywane są Praga, Ratyzbona, Poznań, Gniezno a także Ostrów Lednicki, gdzie w kaplicy pałacowej odkryto dwa baptysteria - w tym jedno zarezerwowane dla księcia. Prawdopodobnie wybudowano je na uroczystość chrztu Mieszka i jego drużyny. Chrzest w tym miejscu podkreślałby także znaczenie w szeregu władców europejskich i suwerenność władcy.
Zgodnie z praktyką Kościoła sakramenty inicjacji chrześcijańskiej – chrzest, bierzmowanie i eucharystię udzielano dorosłym podczas jednego obrzędu, któremu zazwyczaj przewodniczył biskup. Ze względu na pozycję Mieszka – księcia dużej społeczności słowiańskiej - oczywistym wydaje się, że chrztu udzielił biskup. Ponieważ Czesi nie posiadali biskupstwa do 973 r. tezę o chrzcie Mieszka w Pradze należy odrzucić. Jako szafarza sakramentu chrztu historycy wskazywali biskupa Ratyzbony Michała. Thietmar z Mersenburga wspomina biskupa misyjnego Jordana, zwanego biskupem polskim który swoją osobą podkreślał znaczenie księcia przyjmującego chrzest.
Ojciec Jacek Salij zdecydowanie podważa tezę, że Mieszko nową religię narzucił ludowi siłą. Nauka o Stwórcy nieba, ziemi i sił przyrody, o wszechmocnej i dobrotliwej opatrzności stopniowo przepędzała lęki, w jaki obfitowała mentalność starosłowiańska, postrzegająca świat jako przestrzeń pełną tajemniczych sił, nieraz ze sobą sprzecznych i niekoniecznie człowiekowi życzliwych. Kolejne plemiona przyjmowały chrześcijaństwo stopniowo, dobrowolnie, widząc uniwersalne wartości jakie niesie w sobie myśl chrześcijańska.
Warto przypomnieć Jana Długosza. Wskazuje on na liczne kościoły św. Klemensa na ziemi krakowskiej, co miałoby świadczyć o nawracaniu Wiślan już w IX w. być może przez Cyryla i Metodego. Relacja Galla Anonima o postrzyżynach Siemowita – syna Piasta Kołodzieja i Rzepichy mówi o wizycie dwóch obcokrajowców, utożsamianych przez niektórych - m.in. Tadeusza Gromnickiego - z Cyrylem i Metodym, którzy mieli także ochrzcić Siemowita. Mimo, że historycy wykluczają ich obecność na ziemiach polskich, to jednak trzeba uznać fakt prowadzenia w IX i X w. działalności apostolskiej wśród Polan ze strony duchowieństwa morawskiego, lotaryńskiego, awentyńskiego i ratyzbońskiego. W chwili chrztu Mieszka działalność misyjna na ziemiach polskich trwała już kilkadziesiąt lat. Potwierdza to m.in. August Sokołowski opisując działalność misyjną Jordana – kapłana czeskiego, późnej biskupa misyjnego, który według relacji Thietmara z Mersenburga ok. 968 r. stanął na czele pierwszej polskiej diecezji w Poznaniu, podległej bezpośrednio papieżowi.
Karl Jaspers – zadeklarowany agnostyk – zauważa, że pojęcie świata jako jednej całości oraz ludzkości jako jednej rodziny pojawiło się dzięki wierze w Boga jedynego, stwórcę wszechświata i wszystkich ludzi. Idąc tym tokiem rozumowania można zaryzykować twierdzenie, że przyjęcie chrześcijaństwa było fundamentalnym wydarzeniem w historii Polski. Nie chodzi tu tylko o uznanie suwerenności przez europejskich władców, co rzeczywiście miało miejsce. Znaczenie Chrztu Polski należy postrzegać przede wszystkim w wymiarze społecznym i kulturowym.
Nie istnieją dokumenty na temat przedchrześcijańskich wierzeń Słowian z terenu Polski. Henryk Łowmiański stwierdził, że przodkowie nasi nie czcili bogów antropomorficznych i nie budowali świątyń. Rozpowszechniona była polidoksja – kult ciał niebieskich, zjawisk atmosferycznych, drzew w świętych gajach, dzikich ptaków, gór, zbiorników wodnych a także przodków. Wierzenia zawierały w sobie elementy magii i demonologii. Składano ofiary na cześć sił natury, sprawowano ceremonie na rozstajach dróg, rzucano losy i noszono amulety.
Niektórzy – w tym Władysław Szajnocha - przypominają o kulcie Swarożycza, Radegasta, Peruna, Trzygłowa czy Światowida. Jednak bóstwa te znane są wśród Słowian Połabskich lub plemion ruskich. Kult ten był obcy Polanom, Pomorzanom, Mazowszanom, Ślężanom, Wiślanom czy Lędzianom.
Decyzja Mieszka okazała się radykalnym przełomem. To dzięki niej pojawiły się w myśleniu i postepowaniu Polaków tak ważne pojęcia jak bliźni, miłosierdzie, przebaczenie, ofiarność, krzyż, osoba, nawrócenie i pojednanie. Stopniowo docierało do naszych przodków przesłanie o równości wszystkich ludzi wobec Boga, przed którym każdy z nas zda kiedyś rachunek i który nie rozróżnia między osobą władcy ani poddanego, mężczyzny ani kobiety, niewolnika ani wolnego.
Ukształtowane zostały nowe stosunki międzyludzkie i społeczne – feudalne, oczywiście niedoskonałe, ale czy istnieje doskonały system społeczny. Na marginesie można tu przypomnieć Utopię – dzieło szesnastowiecznego myśliciela św. Tomasza More’a – wizję nierealnego państwa doskonałego.
Wyrazem niedoskonałości systemu społecznego była tzw. reakcja pogańska – powstanie przeciw możnowładcom z 1038 r. Wydarzenie to czasem określane jest jako bunt przeciwko nowej religii. Zarówno Gall Anonim jak i Wincenty Kadłubek zupełnie nie wspominają o religijnym podłożu protestu. Jak podaje Tadeusz Manteuffel z opisów najazdu Brzetysława wiemy, że Czesi zastali nienaruszone świątynie w Krakowie, Gnieźnie i w innych miastach. Łaciński rzeczownik paganus, oznacza wieśniaka. Za czasów Teodozjusza (392-395), gdy mieszkańcy wiosek wokół Rzymu nie wyznawali chrześcijaństwa, określenie poganie (wieśniacy) stało się synonimem osób niewierzących. Łacińskie określenie tumult paganus dotyczące wydarzeń z 1038 r. należy traktować nie jako wystąpienie religijne ale jako bunt chłopski – reakcję na złe stosunki społeczne.
W naturze chrześcijaństwa leży istotne wpływanie na organizację zarówno czasu, jak i przestrzeni. Siedmiodniowy tydzień z niedzielnym świętem i dniem postu - piątkiem oraz dwa szczytowe w roku święta - Boże Narodzenie i Wielkanoc - miały z czasem głęboko wrosnąć w polski obyczaj. Kraj pokrywał się coraz gęstszą siecią kościołów, klasztorów, krzyży przydrożnych i kapliczek.
Ziemie mazowieckie do państwa wielkopolskich Polan zostały przyłączone przez Siemomysła ojca Mieszka w I połowie X w. Pierwsze polskie biskupstwo w Poznaniu obejmowało całe państwo Polan, w tym także Mazowsze. W 1000 r. północne Mazowsze wcielono do nowej archidiecezji gnieźnieńskiej. Część południowa pozostała w diecezji poznańskiej. Na grójeckim wzgórzu grodowym zbudowano pierwszy, drewniany kościół chrześcijański, podniesiony później do rangi kolegiaty, przy której rezydował prepozyt i dwóch kanoników. Parafia grodowa powstała prawdopodobnie na początku XII w. Niektórzy wysuwają tezę, że starsza jest parafia w Worowie. Źródła podają, że w 1310 r. w Lewiczynie był proboszcz Maciej. Historia Grójca, Worowa i Lewiczyna potwierdza szybki rozwój sieci parafialnej na Mazowszu.
W latach 1241 - 1242 grójeckim proboszczem był Przedpełk, zwany też Fulko z rodu Półkoziców z Małopolski - pierwsza grójecka postać występująca w źródłach pisanych. Istnieje jeszcze wzmianka o dwóch kanonikach sprzed 1249 r. - Baldwinie i Racławie. W 1134 r. wymurowano pierwszy romański kościół w miejscu rozebranego drewnianego.
Ks. Józef Nowacki z Poznania, wysuwają tezę, że w 1075 r. Grójec stał się siedzibą biskupstwa południowo-mazowieckiego. Po utworzeniu biskupstwa kujawskiego w Kruszwicy w 1013 r., tereny Mazowsza zostały oddzielone od swoich stolic biskupich. W konsekwencji, w części północnej powstało w 1075 r. biskupstwo w Płocku. Podobna sytuacja mogła mieć miejsce na terenach południowych, należących do diecezji poznańskiej. Biskupstwo mazowieckie, w wyniku reorganizacji struktury kościelnej w 1124 r., miało ponownie zostać włączone do biskupstwa poznańskiego. W jego miejsce w Grójcu powstał archidiakonat mazowiecki. Jerzy Dowiat wskazuje na kilka biskupstw, które w późniejszym czasie uległy likwidacji lub przeniesieniu - m.in. Kruszwicę, Wolin, Kołobrzeg, Kamień Pomorski. Inni wymieniają także diecezję pomorską, chełmską, pomezańską, halicką, włodzimierską, żmudzką, lubuską oraz nieformalne rezydencje biskupie jak Wolbórz, gdzie rezydowali biskupi kujawscy czy Łowicz, gdzie rezydowali Prymasi Polski. Mimo, że diecezja krakowska ustanowiona została w 1000 r. to jednak wiemy o Prohorze i Prokulfie - biskupach misyjnych rezydujących w Krakowie od 973 r. W krypcie grobowej archikolegiaty łęczyckiej w Tumie znaleziono pektorał i pierścień biskupi co może wskazywać na pobyt biskupa mimo braku dokumentów historycznych potwierdzających jego obecność na ziemi łęczyckiej.
Przytoczone argumenty wskazują, że nie potrafimy dokładnie określić miejsca rezydowania biskupów, zwłaszcza u początków państwowości polskiej. Teza ks. Józefa Nowackiego może być prawdziwa, co więcej powołanie kapituły, która stanowiła senat biskupa może ją także potwierdzać.
Niestety z braku źródeł wszystkie dotychczasowe odpowiedzi na pytania o biskupstwo mazowieckie obracają się w kręgu spekulacji, przypuszczeń i hipotez. Pewne jest, że w 1245 r. z woli księcia Konrada I siedzibę archidiakonatu przeniesiono z Grójca do Czerska.
Archidiakonat mazowiecki był dość dużą enklawą diecezji poznańskiej i znacznie od niej odległą. Od granicy oddalony około 135 km, a rozciągając się aż po kraniec oddalił się od macierzystej diecezji o dalsze 180 km. Według Władysława Abrahama archidiakonat utworzony został jako ośrodek misyjny, przyznany diecezji poznańskiej tytułem rekompensaty za wykrojony z niej obszar nowej diecezji lubuskiej. Natomiast Stanisław Łaguna wyraził pogląd, że tereny te nieprzerwanie należały do diecezji poznańskiej od chwili jej powstania w 968 r.
Polska weszła w krąg chrześcijaństwa łacińskiego. Niektórzy wysuwali hipotezę o szerokim rozprzestrzenieniu we wczesnopiastowskiej Polsce obrządku słowiańskiego. Bezpodstawność tych koncepcji wykazał Gerard Labuda. Polska graniczy jednak z krajami, które wybrały tradycje chrześcijaństwa greckiego. Wspominał o tym Jan Paweł II na Wzgórzu Lecha w Gnieźnie, w czasie swojej pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny. Mówił wtedy o „duchowej jedności chrześcijańskiej Europy, na którą składają się dwie wielkie tradycje: Zachodu i Wschodu”. Polacy przez całe tysiąclecie szanowali tradycje chrześcijańskiego Wschodu, a polskie ziemie były gościnne dla tradycji, sięgających swych początków w Nowym Rzymie — w Konstantynopolu – przypomniał Jan Paweł II. Dzięki obecności chrześcijan tradycji wschodniej udało się budować podstawy wzajemnej tolerancji i przez to uniknąć wojen religijnych w okresie reformacji.
Przyjęcie chrześcijaństwa było ważnym aktem politycznym, wprowadzającym Polskę do rodziny państw europejskich. Ze względu na bliskość i często wrogość cesarstwa niemieckiego Polska skłaniała się ku papiestwu szukając w Rzymie ochrony tożsamości i suwerenności. Dzieło swojego ojca kontynuował Bolesław Chrobry. To on sprowadził do Polski benedyktynów, fundując klasztory w Mogilnie, Trzemesznie, Jeżowie, Kościelnej Wsi i Łęczycy. Wspierał misję ewangelizacyjną św. Wojciecha w Prusach. Po śmierci wykupił ciało męczennika na wagę srebra. Organizacja misji i jej wsparcie miały świadczyć o ugruntowaniu chrześcijaństwa w państwie piastowskim. Wybudowanie w Gnieźnie świątyni, w której złożono ciało świętego męczennika miało ułatwić starania o ustanowienie metropolii kościelnej na ziemiach polskich. Warto tu przypomnieć, że celem najazdu Brzetysława na Polskę w 1039 r. było m.in. zdobycie relikwii świętego, także dla uzyskania możliwości utworzenia arcybiskupstwa w Czechach.
Metropolia gnieźnieńska erygowana została na synodzie rzymskim w 999 r. Decyzję zrealizowano na zjeździe gnieźnieńskim w 1000 r., z udziałem Bolesława Chrobrego, cesarza Ottona III i legata papieskiego Roberta. Pierwszym arcybiskupem gnieźnieńskim został przyrodni brat św. Wojciecha - Radzim Gaudenty. W skład metropolii weszły archidiecezja gnieźnieński oraz diecezje kołobrzeska, wrocławska, krakowska, a od 1012 r. także diecezja poznańska.
Od 1385 r. Polska pozostawała w unii personalnej z Wielkim Księstwem Litewskim. Ze względu na współistnienie w jednym organizmie państwowym dwóch narodów proces chrystianizacji kraju można uznać za zakończony w XIV w po chrzcie Władysława Jagiełły i jego litewskich poddanych.
Po przyjęciu chrześcijaństwa powstały w Polsce pierwsze szkoły, prowadzone przez duchownych. Do szkoły parafialnej przy kościele św. Mikołaja w Grójcu uczęszczał Piotr Skarga. Do Polski wkroczyła umiejętność czytania i pisania – oczywiście po łacinie. Rozpoczął się też żmudny, kilkuwiekowy proces kształtowania polskiej gramatyki i ortografii.
Pierwsze polskie zachowane teksty literackie – Bogurodzica, Kazania świętokrzyskie, Kazania gnieźnieńskie – powstały w służbie wiary. Według dawnej tradycji autorstwo Bogurodzicy przypisywano św. Wojciechowi. Utwór powstał później - na przełomie XIII i XIV w. Józef Birkenmajer jednak wskazał, że inspiracją dla twórcy utworu były pieśni opracowane przez współbraci św. Wojciecha.
Wiekopomnym wydarzeniem w historii naszej kultury stało się wydanie w 1599 r. Biblii w przekładzie jezuity Jakuba Wujka. Tekst doskonale oddawał sens oryginału. Przykładem może być np. użycie określeń mąż i mężyna dla określenia związku mężczyzny i kobiety jaki zaplanował Stwórca. Późniejsze przekłady mówiące o mężczyźnie i niewieście nie mają już tego wymiaru. Ks. Jan Twardowski – przez wielu znany tylko z cytatu o kochaniu ludzi, którzy tak szybko odchodzą – zauważył, że nic nie oddaje piękna języka polskiego jak Biblia ks. Jakuba Wujka. Przekład wywarł szczególnie głęboki wpływ na polski język i mentalność.
Przykładów aktywności duchowieństwa polskiego i owoców kultury chrześcijańskiej na przestrzeni dziejów można wskazać bardzo wiele. Zjawiskiem bezprecedensowym było założenie w XIX w. przez bł. Honorata Koźmińskiego kilkunastu tajnych zakonów bezhabitowych. Większość z nich powstała w Nowym Mieście nad Pilicą.
Wielkimi ludźmi Kościoła Polskiego XX w. byli Stefan Kardynał Wyszyński i św. Jan Paweł II. Ich wkład w historię Polski jest nie do przecenienia. Swoistym tego wyrazem są witraże w przy głównym ołtarzu sanktuarium w Lewiczynie z herbami: papieskim i prymasowskim.
Po II wojnie światowej Polska stała się krajem jednolitym pod względem narodowościowym i religijnym. Ponad 99 proc. mieszkańców deklaruje narodowość polską. Według danych z narodowego spisu powszechnego 88,86 proc. wskazuje na wyznanie rzymsko-katolickie. Na pozostałe wyznania 1,63 proc., żadna z tych wspólnot religijnych nie przekroczyła progu 0,05 proc. 2,41 proc. zadeklarowało się jako bezwyznaniowcy, a 7,1 proc. ludności odmówiło odpowiedzi na pytanie o wyznanie. Zgodnie z wynikiem badań Instytutu Gallupa z 2014 r. Polska należy do najbardziej religijnych krajów Europy. Ponieważ katolicyzm jest religią dominującą nie dziwi stereotyp, który łączy katolicyzm z narodowością polską. Jest to jednak pogląd fałszywy. Przykładem może być ewangelicki biskup Juliusz Bursche zamęczony przez hitlerowców za odmowę wyrzeczenia się polskości.
Analiza badań prowadzonych przez Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego może skłaniać do wniosku, że liczba wyznawców katolicyzmu nie odzwierciedla rzeczywistej aktywności religijnej ani tym bardziej nie świadczy o internalizacji podstawowych zasad doktrynalnych i moralnych wśród katolików. Przykładem może być ostentacyjne wręcz korzystanie z praktyk religijnych polityków, biznesmenów i pracodawców, których postawa na co dzień jest oceniana negatywnie. Powtarzaniu sloganów o życiu w przyjaźni z Chrystusem towarzyszy wykorzystywanie pracowników, brak szacunku dla ich pracy oraz nieodpowiednie wynagradzanie. Mimo deklarowanej pobożności pracodawcy zapominają, że zatrzymywanie zapłaty robotnikom jest grzechem wołającym o pomstę do nieba na równi z uciskiem wdów i sierot, sodomią i zabójstwem. Próba zagłuszania sumienia poprzez opowiadanie o tym jak się innym pomaga i zatrudnianie osób niepełnosprawnych, na co dostaje się dotacje jest po prostu samooszukiwaniem się podobnie jak rzekome pielgrzymowanie do miejsc świętych, które w rzeczywistości jest turystyką.
Wojciech Roszkowski podsumowując kryzys moralny społeczeństw, które zagubiły fundamentalne wartości, stwierdza, że świat staje się dwuwymiarowy, bez perspektywy nieskończoności. A przecież świat ma perspektywę. Linie w przestrzeni zbiegają się w pewnym punkcie na horyzoncie.
Obchodzenie 1050 rocznicy chrztu Polski ma nas skłonić do refleksji nad naszym życiem, a także do powrotu do wartości, które wybrali przodkowie u progu naszej państwowości. Warto tu sięgnąć do myśli zdeklarowanego ateisty Juliana Tuwima:
Jeszcze się kiedyś rozsmucę,
Jeszcze do Ciebie powrócę,
Chrystusie...
Jeszcze tak strasznie zapłaczę,
Że przez łzy Ciebie zobaczę,
Chrystusie...
I taką wielką żałobą
Będę się żalił przed Tobą,
Chrystusie...
Że duch mój przed Tobą klęknie
I wtedy serce mi pęknie,
Chrystusie...
Marcin Grzędowski
Napisz komentarz:
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Redakcja portalu Grojec24.net nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Każdego użytkownika obowiązują zasady komentarzy.
Komentarze (6):
...; 10 marca 2016, 13:10
Wow
Jestem pod wrażeniem znajomości tematu i szerokiej literatury
Tom; 10 marca 2016, 19:49
Warto było przeczytać
Oto 77; 10 marca 2016, 21:35
Kolejny świetny artykuł o historii Polski p. Grzędowskiego.
wyborca; 10 marca 2016, 23:49
Gratuluję wiedzy panu.
Tadeusz; 11 marca 2016, 05:33
Pogratulować
brawo; 11 marca 2016, 05:53
Panie Marcinie
Ma pan klasę