We wtorek około godzinny 17 oficer dyżurny grójeckiej komendy policji odebrał zgłoszenie o topielcu w Goszczynie. Okazało się, iż było to ciało kobiety - informuje "Echo Dnia".
Okazało się, że to 41–letnia mieszkanka powiatu białobrzeskiego, która zaginęła w nocy z 1 na 2 maja. Tragicznego odkrycia dokonał jej brat.
"Echo Dnia" podaje, iż według ustaleń policjantów 1 maja kobieta była na koncercie, który odbywał się w klubie Milano, w remizie w Goszczynie. Miała stamtąd wyjść około godziny 2 nad ranem. Nie wróciła do domu, nie skontaktowała się z rodziną. Jej telefon był wyłączony. 2 maja rano jej zaginięcie grójeckiej policji zgłosił mąż.
Prokuratura i policja wyjaśniają sprawę. Z wyników sekcji zwłok wynika, iż przyczyną śmierci było utonięcie. Prokurator Rejonowy Tomasz Kulpa poinformował, iż śledczy będą wyjaśniać, czy ktoś mógł przyczynić się do śmierci kobiety.
mat, echodnia.eu
klara
9 maja 2014, 11:52
szkoda tej kobiety miała dopiero 41 lat i całe życie przed sobą, ciekawe kto to jej zrobił...
aa
7 maja 2014, 16:30
a kto to byl??? to ta poszukiwana?
Jo
7 maja 2014, 19:50
jak zwykle krótkie hasła i brak konkretnych informacji ...
grocho
7 maja 2014, 12:47
A, no to wiele powiedzieliście
ł
7 maja 2014, 13:49
szkoda tej dobrej kobiety , zawsze roześmiana ... ehh
porzeczka
14 maja 2014, 12:57
Jo - może nic więcej nie wiadomo w sprawie?
paw
3 lipca 2014, 09:46
kto z nią wyszedł ztei remizy lub czekał na nią to jei pomugł w tym utonięciu napewno sama tego niezrobiła bardzo chciałbym dowiedzieć się prawdy